Adam Hlousek od stycznia 2016 roku aż do końca sezonu 2018/2019 stanowił o sile lewej obrony Legii Warszawa. Czech podczas swojej przygody z "Wojskowymi" zdobył trzy mistrzostwa Polski oraz dwa puchary Polski.
W lipcu 2019 roku odszedł do Viktorii Pilzno. Potem jeszcze kilka razy zmienił klub. Ostatnie miesiące spędza w czeskim FC Zlin, które występuje na najwyższym poziomie rozgrywkowym u naszych południowych sąsiadów.
Okazuje się jednak, że przez okres trwania kariery Hlouska piłkarz narobił sobie ogromnych długów. Czeskie media donoszą, że kwota, jaką jest winny różnym podmiotom wynosi już ponad 20 milionów czeskich koron (około cztery miliony złotych).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
Jego długi nie dotyczą jednak tylko terenu Czech, choć to tam jest winny najwięcej. Na bazie listy, która wyciekła do czeskich mediów wiemy, że Hlousek najwięcej dłużny jest stoperowi Sparty Praga - Ondrejowi Celustce.
Mówi się, że jest on mu winny siedem i pół miliona czeskich koron (około półtora miliona złotych). Kierownictwo obecnego klubu obrońcy otwarcie przyznaje, że do końca 2022 roku płaciło 34-latkowi 96 tysięcy czeskich koron miesięcznie. Pod koniec roku kontrakt został znacząco obniżony z powodów zdrowotnych, które ograniczały zdolności Hlouska do gry w piłkę.
Obecny klub Hlouska prowadzi znany czeski szkoleniowiec Pavel Vrba. Trener po ostatnim ligowym meczu w mocnych słowach skomentował zachowanie Hlouska, który nagle zaginął albo wręcz uciekł. Powodem tego może być fakt zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości, czyt. bankructwo. 34-letni piłkarz otrzymał wezwanie z Sądu Okręgowego w Hradcu Kralove do uzupełnienia dokumentów potwierdzających upadłość w ciągu siedmiu dni.
- Nawet nie wiem, gdzie jest Hlousek. Czy na chorobowym, czy w Brazylii. Widziałem go na początku, a potem zniknął. Od tamtej pory ktoś go szuka i nie jestem to ja. Tak go pozdrawiam - powiedział szkoleniowiec (który od końcówki listopada prowadzi czeski zespół) na konferencji prasowej po meczu ze Spartą Praga.
Pośród wierzycieli Hlouska znajdziemy nazwisko, które w Polsce jest dosyć dobrze znane. Mówimy bowiem o byłym piłkarzu Lecha Poznań i Legii Warszawa - Kasprze Hamalainenie. Finowi Hlousek ma być winny około sześć milionów czeskich koron (równowartość ok. 1,2 mln złotych). Łącznie lista podmiotów, którym Hlousek jest winny pieniądze liczy 27 miejsc.
Znajdziemy na niej Tomasa Necida, z którym również grał w Legii. Napastnikowi Hlousek dłużny jest 332 tysiące koron czeskich (ok. 66 tysięcy zł.). Pieniądze pożyczył także od kolegi z Bruk-Bet Termalica Nieciecza Michała Bezpalca. Temu musi oddać 46 tysięcy koron (ok. 9 tysięcy zł.). Hlousek musi także spłacić zadłużenie w stosunku do czterech polskich banków, najwięcej w Santander Bank, od którego zapożyczył się na 200 tysięcy złotych. Swoje roszczenia mają także ZUS oraz Urząd Skarbowy w Tarnowie.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem