Marcin Oleksy przyćmił innych polskich piłkarzy. Zawodnik Warty Poznań w poniedziałek odebrał nagrodę im. Ferenca Puskasa na gali FIFA The Best. To jedna z najbardziej prestiżowych ceremonii piłkarskich. Oleksy przyćmił m.in. Dimitriego Payeta, Richarlisona i Kyliana Mbappe, którzy również kandydowali o trofeum za najpiękniejszego gola roku.
- W pierwszej chwili schowałem głowę w dłoniach. Wziąłem dwa głębokie wdechy, by nie uronić łzy. A potem radość i duma. Późno puściły emocje. Bałem się przemowy. Próbowałem ją sobie wcześniej poukładać, ale kiedy wszedłem na scenę, wszystko się zmyło - opowiadał nam o werdykcie jury tuż po lądowaniu w Polsce.
Zaraz po lądowaniu Oleksy pojechał na konferencję i spotkanie z mediami. A tam niespodzianka. Laureat nagrody Puskasa został doceniony również w Polsce - otrzymał stypendium na 100 tysięcy złotych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony
- Jestem z siebie dumny, bo kiedy wszedłem pierwszy raz do szatni, to powiedziałem, że zrobię coś pięknego dla tej dyscypliny - przyznaje Oleksy. - Po strzeleniu tego gola od razu o tym przypomniałem. Obejrzałem powtórkę i stwierdziłem, że to cudo - dodaje.
Zawodnicy amp futbol w Polsce nie są zawodowcami. To amatorzy, którzy po pracy poświęcają wolny czas na treningi.
- Pracuję na pełnym etacie jako operator koparki. Trzy razy w tygodniu trenuję z pełnosprawnymi, a w piątek pakuję walizki i jadę na trzy treningi. Wartą Poznań. Co trzy tygodnie zbieram się do Warszawy na zgrupowanie reprezentacji - opowiada zawodnik o swojej rutynie (więcej TUTAJ).
Stypendium dla Marcina Oleksego za nagrodę Puskasa. @WPSportoweFakty pic.twitter.com/xe7ER69vI1
— Maciej Siemiątkowski (@m_siemiatkowski) February 28, 2023
Na konferencji Oleksy dostał też nietypowe pytanie: co poradziłby Robertowi Lewandowskiemu?
- Zapraszam go na trening. Pokażę, jak się strzela piękne gole - wypalił z uśmiechem.
Maciej Siemiątkowski, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj też:
Zdjęli powłokę cynkową. Ujrzeli coś, czego się nie spodziewali. Straty?