Dopiero wtedy Lewandowski zacznie się uśmiechać. Znany trener mówi wprost

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / FC Barcelona / Zdjęcie: Robert Lewandowski
Twitter / FC Barcelona / Zdjęcie: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski po mundialu w Katarze prezentował się bardzo przeciętnie. Jan Urban szczerze opowiada o przygodzie Polaka z FC Barceloną. - To prawda, że w niektórych spotkaniach nie widzieliśmy Roberta szczęśliwego - przyznał dla "Faktu".

[tag=2800]

Robert Lewandowski[/tag] miał fenomenalne wejście do FC Barcelony. Polak z miejsca stał się największą gwiazdą drużyny prowadzonej przez Xaviego. "Lewy" strzelał jak na zawołanie i gwarantował punkty swojej ekipie.

Po mistrzostwach świata nie wrócił do swojej topowej dyspozycji. Polak nie przypominał siebie, szczególnie w elementach technicznych i fizycznych. Wielokrotnie widzieliśmy go też snującego się powolnie po boisku.

Jan Urban w rozmowie z "Faktem" szczerze przyznał, że przygoda "Lewego" z Barceloną nie jest łatwa. - To prawda, że w niektórych spotkaniach nie widzieliśmy Roberta szczęśliwego na boisku. Na początku były uśmiechy, radość. Teraz można powiedzieć, że im dalej w las, tym więcej drzew - stwierdził były piłkarz hiszpańskiej Osasuny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Szkoleniowiec przyznał także, kiedy ponownie możemy zobaczyć naszego napastnika uśmiechniętego. - Dla Barcelony to dziwny sezon. Z jednej strony zawiodła w europejskich pucharach, z drugiej wyraźnie prowadzi w lidze. Jeśli zdobędzie mistrzostwo Hiszpanii, sytuacja powinna wrócić do normy, a Robert znów zacznie się uśmiechać - uważa znany trener.

Szansa na taki scenariusz wydaje się bardzo realna. W 23 kolejkach La Liga Barcelona zdobyła 59 punktów. Goniący ją Real Madryt ma na swoim koncie 52 "oczka". To sprawia, że przy pozostałych 15 spotkaniach Barca dysponuje aż siedmiopunktową przewagą.

Czytaj także: Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty