Początek rundy wiosennej nie jest udany dla Stali. Mielczanie nie potrafią w lidze wygrać meczu. Odżył z kolei Piast. Gliwiczanie wydostali się ze strefy spadkowej, ale o spokoju mówić nie mogli. Gospodarze pokonując gości mogli sobie zapewnić spokój na kolejne tygodnie. W przypadku porażki, w Mielcu mogło zrobić się nerwowo.
Od początku żadna z drużyn nie zamierzała ryzykować. Stąd też pod bramkami niewiele się działo. Okazje były, ale sporadycznie kibicom podnosiło się ciśnienie.
W 10. minucie błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił Mateusz Matras. Po chwili Michał Chrapek zagrał na szesnasty metr, a Michael Ameyaw przymierzył obok bramki. Sześć minut później, po drugiej stronie boiska Adam Ratajczyk przejął piłkę w polu karnym, znalazł sobie miejsce do uderzenia z ostrego kąta, ale przymierzył niecelnie.
Na kolejną szansę gospodarzy kibice zgromadzeni na stadionie czekać musieli do 34. minuty. Fabian Hiszpański technicznie uderzył lewą nogą z ok. 17 metrów. Piłka frunęła dość wolno, ostatecznie poszybowała ponad poprzeczką.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
Blisko gola Piast był dwie minuty później. Po dograniu z rzutu wolnego w kierunku dalszego słupka piłkę zgrał Ariel Mosór, a nadbiegający Jakub Czerwiński głową z pięciu metrów trafił w poprzeczkę.
Riposta mielczan mogła być konkretna. Dwie minuty przed przerwą z rzutu wolnego uderzył Krystian Getinger, trafił w rękę Damiana Kądziora. Piłka po rykoszecie trafiła w słupek!
Nie zmienił się obraz gry po przerwie. Mecz był często przerywany faulami. Potyczka była rwana, drużyny nie były w stanie złapać odpowiedniego rytmu. W efekcie wciąż niewiele działo się pod bramkami.
Pięć minut po zmianie stron w końcu pokazał się Damian Kądzior. Pomocnik ograł Marcina Flisa, strzał zdołał sparować Bartosz Mrozek. Stal swoją szansę miała po trzech minutach. Jakub Holubek w ostatnim momencie uprzedził Ratajczyka, starającego się sfinalizować dośrodkowanie Macieja Domańskiego.
Stal była blisko gola w 62. minucie, kiedy Getinger doszedł z piłką do linii końcowej, zagrał na czwarty metr do Mikołaja Lebedyńskiego. Napastnik uderzył ponad poprzeczką.
Decydująca dla losów potyczki była 78. minuta. Z pola karnego, z trudnej pozycji uderzał Jorge Felix. Piłka odbiła się od Macieja Wolskiego i przeszłą obok słupka. Zainterweniował VAR, po analizach okazało się, że rezerwowy mielczan zagrywał ręką. Arbiter podyktował rzut karny, który na gola zamienił Patryk Dziczek.
Stal musiała rzucić się do odrabiania strat, ale niewiele potrafiła zdziałać. Piast spokój w końcówce zapewnił sobie w 88. minucie. Grzegorz Tomasiewicz zagrał do Kamila Wilczka, który uciekł obrońcy i w sytuacji sam na sam pokonał Mrozka
Goście do końca nie pozwolili sobie zrobić krzywdy i do gospodarzy traci już tylko trzy punkty. Nad strefą spadkową drużyna Aleksandara Vukovicia ma przewagę czterech punktów.
Stal Mielec - Piast Gliwice 0:2 (0:0)
0:1 - Patryk Dziczek (k.) 80'
0:2 - Kamil Wilczek 88'
Składy:
Stal Mielec: Bartosz Mrozek - Fabian Hiszpański (68' Mateusz Mak), Arkadiusz Kasperkiewicz, Marcin Flis, Mateusz Matras, Krystian Getinger - Alex Vallejo, Piotr Wlazło - Adam Ratajczyk (83' Bartłomiej Ciepiela), Maciej Domański (59' Fryderyk Gerbowski) - Mikołaj Lebedyński (68' Maciej Wolski).
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis (46' Jakub Holubek) - Grzegorz Tomasiewicz, Patryk Dziczek - Michael Ameyaw (90+1' Szczepan Mucha), Michał Chrapek (87' Tom Hateley), Damian Kądzior (59' Jorge Felix) - Kamil Wilczek.
Żółte kartki: Flis, Kasperkiewicz, Wolski, Vallejo (Stal), Czerwiński, Kądzior (Piast).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Czytaj także:
Ruch Chorzów chce ożywić Stadion Śląski. Apel do Marszałka
Trener Jagiellonii pod presją. Idą zmiany w klubie?