W niedzielnym szlagierze podopieczni Juergena Kloppa nie mieli litości dla Manchesteru United. Po dwa razy na listę strzelców wpisali się Mohamed Salah, Cody Gakpo i Darwin Nunez, z kolei Roberto Firminio dorzucił jednego gola.
To był pokaz siły Liverpoolu, który awansował na piąte miejsce w tabeli Premier League. Zawodnicy Erika ten Haga zanotowali dopiero szóstą porażkę w trwającym sezonie i będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o meczu rozegranym na Anfield.
Salah fantastycznie zaprezentował się przed własną publicznością. "Kto wie czy to nie był najlepszy mecz Mo Salaha w Liverpoolu. Dziś zagrał oscarową rolę w oscarowym filmie, który sam wyreżyserował. 7:0 z United takiego wyniku to nawet po 10 piwach nikt by nie wymyślił" - skomentował w swoim stylu na Twitterze Andrzej Twarowski.
Drużyna prowadzona przez Kloppa nie spuszczała nogi z gazu. "Uwielbiałem pasję, z jaką Liverpool parł ku piątemu, szóstemu, siódmemu golowi. Taka ma być piłka" - zachwycał się Rafał Stec.
"0:7 zgłoś się" - skwitował Tomasz Włodarczyk, nawiązując do polskiego serialu kryminalnego z lat 70.
"Nie wierzę. Pora wleźć do pieczary lub pod łóżko i siedzieć do oporu. Flaga United na szczotce wystawiona na balkon i opuszczona do połowy masztu" - dodał sympatyk "Czerwonych Diabłów", Filip Kapica.
Trudno było nadążyć za wydarzeniami boiskowymi w czerwonej części Merseyside. "Ja bardzo przepraszam ale co się dzieje w Liverpoolu??? Z moim livescorem wszystko ok?" - pytał Michał Kołodziejczyk.
Żelisław Żyżyński wybrał mecz PKO Ekstraklasy zamiast hitu Premier League: "Co stało się na Anfield?! Co uciekło mi, gdy oglądałem Cracovię i Śląsk? Football bloody hell?".
Liverpool jest na fali wznoszącej. "Z ostatnich 15 możliwych punktów w Premier League wywalczyli 13. Do czwartego Tottenhamu tracą już tylko trzy punkty i mają jeszcze mecz zaległy (przy lepszej różnicy bramek)" - zauważył Jarosław Koliński.
Wojciech Piela ma wątpliwości, czy Liverpool potwierdzi swoją klasę w następnej kolejce: "Mam dziwne wrażenie, że za tydzień z Bournemouth może być jakieś 1:2 po walce, ale co z tego?".
Po wygraniu Pucharu Ligi Angielskiej Manchester United zaliczył wstydliwe potknięcie. "Od Carabao do 7up. Całkiem niezły tydzień w angielskiej piłce" - żartował Henry Winter.
Czytaj także:
Sousa skrytykował Piątka. Wskazał, co Polak robi źle
Inter Mediolan nie dał się zaskoczyć beniaminkowi
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion