Zawodnik Djurgardens nie daje za wygraną. "Lech nie jest do tego przyzwyczajony"

PAP/EPA / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Michał Skóraś (z lewej) Piotr Johansson
PAP/EPA / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Michał Skóraś (z lewej) Piotr Johansson

Defensor Djurgardens nie daje za wygraną i opisuje, co może się dziać w Sztokholmie. To śmiały wywiad Piotra Johanssona dla expressen.se.

Lech Poznań wykonał swoje zadanie i w pierwszej odsłonie dwumeczu pokonał Djurgardens 2:0. Wynik tego spotkania otworzył Antonio Milić, oddając fantastyczny strzał głową, z kolei zamknął go Filip Marchwiński. Końcowy rezultat mógłby być jeszcze wyższy, gdyby tylko Michał Skóraś wykorzystał okazję w ostatnich minutach rywalizacji.

Goście ze Szwecji musieli więc uznać wyższość rywala, wracając do domu z dwubramkową stratą przed rewanżem. - Niesamowicie smutne. Myślę, że wykonaliśmy dobrą robotę. A 2:0 chyba nie odzwierciedla przebiegu meczu - stwierdził obrońca ekipy gości, Piotr Johansson, cytowany przez expressen.se.

Wydaje się jednak, że wynik pierwszego spotkania nie załamuje drużynę Djurgardens, a na pewno już nie jej defensora. Szwed polskiego pochodzenia nie może się już bowiem doczekać spotkania na własnym stadionie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: butelki, petardy i noże. Przerażające nagranie z meczu

- Mamy wielkie szanse. Mogę sobie wyobrazić, że to będzie najbardziej chora atmosfera, jaka kiedykolwiek była na Tele2 (stadion rywali Lecha - dop. red.). Jestem absolutnie pewien, że kibice poniosą nas do fantastycznego występu. Potem wszystko zależy już tylko od nas - powiedział 28-latek.

Rewanż odbędzie się na nieco innym terenie. Podopieczni Johna van den Broma kolejny raz będą musieli stawić czoła sztucznej murawie i to właśnie w tym Szwedzi mogą upatrywać swoich szans. Przynajmniej tak twierdzi Johansson. - Lech nie jest do tego przyzwyczajony - zaznaczył.

Na drugą odsłonę tego dwumeczu nie trzeba będzie długo czekać. Pierwszy gwizdek w Sztokholmie wybrzmi już 16 marca o godzinie 18:45. Transmisja w ViaPlay.

Szał radości w Poznaniu! Lech o krok od ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy
Wisła Kraków jest rozpędzona. Nie chce znów wpaść w pułapkę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty