Do niedzielnej rywalizacji z Athletikiem Bilbao FC Barcelona przystąpiła z wracającym po kontuzji Robertem Lewandowskim. Na ławce trenerskiej zasiadł Xavi, który opuścił poprzedni mecz w związku z zawieszeniem za żółte kartki.
Po jednomeczowej pauzie do kadry "Blaugrany" wrócił również Gavi. Trener od pierwszego gwizdka sędziego postawił na 18-letniego pomocnika, a ten mógł przedwcześnie zakończyć swój udział w spotkaniu z Athletikiem.
Na początku starcia doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem reprezentanta Hiszpanii. Gavi rzucił się w kierunku Daniego Garcii i w kuriozalny sposób próbował wybić głową piłkę spod jego nóg.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! Porównują go do Messiego
Mało brakowało, żeby zawodnik FC Barcelony został trafiony w głowę. Po nieudanej interwencji Gaviego, Garcia zagrał niecelnie do klubowego kolegi. "Gavi nie boi się śmierci, to oczywiste" - czytamy na profilu twitterowym dziennika "AS".
Xavi mógł odetchnąć z ulgą. Utalentowany piłkarz jest pierwszym wyborem opiekuna FC Barcelony i tylko w sezonie 2022/23 zanotował już 36 występów biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki.
Czytaj także:
Ważne punkty Sevilli. Status quo po meczu Villarrealu z Betisem
Wejście Jakuba Kamińskiego przyniosło szczęście w Bundeslidze