Radosław Majdan (Polonia Warszawa, 1*): Gdyby nie fenomenalna dyspozycja doświadczonego golkipera Polonia wyjechałaby z Bielska-Białej z bagażem goli. Sobotni mecz przypominał wręcz pojedynek Podbeskidzia z osamotnionym Majdanem, który dokonywał w bramce rzeczy nieprawdopodobnych starając się uratować Czarnym Koszulom remis. Chociaż ta sztuka mu się nie udała to były bramkarz reprezentacji Polski zasłużył na wielkie słowa uznania.
Igor Lewczuk (Znicz Pruszków, 2): Zrobił to, co do niego należało, czyli rozegrał dobry mecz w obronie, nie dając rywalom szansy na stworzenie większego zagrożenia pod bramką Znicza. Dodatkowo już w pierwszej połowie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, którego nie oddali do końca pojedynku.
Zbigniew Wójcik (Śląsk Wrocław, 3): Najpewniejszy punkt, profesor w defensywie Śląska. Kibice wielokrotnie mieli okazję podziwiać i oklaskiwać jego odważne i co najważniejsze skuteczne interwencje w obronie. W dużej mierze dzięki niemu gości nie mogli spokojnie rozgrywać akcji ofensywnych.
Jacek Manuszewski (Lechia Gdańsk, 2): Podobnie jak Wójcik pewnie kierował poczynaniami swojego zespołu w obronie, skutecznie uniemożliwiając rywalom rozwinięcie skrzydeł w ataku. Spokój i brak błędów - tak można opisać grę kapitana gdańszczan.
Petr Pokorny (Śląsk Wrocław, 2): Śląsk wygrał mecz i w dodatku nie stracił bramki. Udział miał w tym Pokorny, który rozegrał w niedzielę dobre zawody, przyczyniając się do kolejnego zwycięstwa wrocławian.
Maciej Rogalski (Lechia Gdańsk, 3): Pomocnik Lechistów bardzo często starał się kreować akcje ofensywne gdańszczan oraz samodzielnie - dryblingami i strzałami z dystansu - stwarzać zagrożenie pod bramką Przemysława Mierzwy. Popisał się również asystą przy bramce Buzały.
Paweł Gamla (Piast Gliwice, 4): Chociaż Piast stracił na stadionie przy Bukowej dwa punkty, to Gamla swoje zadanie wykonał wzorowo. Pomocnik zespołu z Gliwic zaraz po wznowieniu gry zdobył dal Piastunek bramkę wyrównującą. Poza tym przez cały mecz dobrze wywiązywał się obowiązków w defensywie, często rozbijając w środku pola ataki gospodarzy.
Sebastian Dudek (Śląsk Wrocław,1): Pomocnik wrocławian w niedzielnym meczu na boisku widział wszystko. Świetnie rozgrywał i prowadził akcje swojego zespołu oraz dryblował. To on zainicjował ataki, po których padły bramki. Doskonale radził sobie w odbiorze piłki. Zanotował również wiele cennych przechwytów.
Tomasz Magdziarz (Warta Poznań, 4): Zdecydowanie najgroźniejszy piłkarz Warty w spotkaniu z Odrą Opole. Od samego początku przejawiał olbrzymią chęć do gry, próbując już 4. minucie pokonać Fecia. Później piłkę zmierzającą po jego strzale do siatki wybił w ostatniej chwili Samba Ba. Pomocnik gospodarzy dopiął jednak swego w końcówce, kiedy ustalił wynik meczu na 2:0.
Dariusz Kołodziej (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 4): Kiedy wydawało się, że fenomenalnie broniący Radosław Majdan zachowa czyste konto w pojedynku z Góralami, gości nadziei na choćby jeden punkt pozbawił Kołodziej. Najlepszy strzelec Podbeskidzia golem z 76. minuty potwierdził swoją solidną formę i dobrą grę przeciwko Czarnym Koszulom, a gospodarzom dał zwycięstwo, na które w pełni zasłużyli.
Paweł Buzała (Lechia Gdańsk, 3): Wiosną napastnik Lechii prezentuje świetną formę, którą potwierdził w konfrontacji z Motorem. Jak zawsze był bardzo aktywny i zaangażowany w grę, a swoją dobrą dyspozycję podkreślił golem w końcówce, który pozwolił gospodarzom spokojnie czekać na koniec na spotkania.
Ławka rezerwowych: Jacek Gorczyca (GKS Katowice) - Jaromir Wieprzeć (Stal Stalowa Wola), Paweł Kaczorowski (Warta Poznań), Robert Hirsz (Lechia Gdańsk), Patryk Klofik (Śląsk Wrocław), Paweł Iwanicki (Warta Poznań).