Piotr Zieliński rozwija żagle. Napoli demoluje w Serie A

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Radość piłkarzy SSC Napoli.
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Radość piłkarzy SSC Napoli.

Dobry tydzień reprezentanta Polski. W środę strzelił gola w Lidze Mistrzów, a w niedzielę asystował przy bramce Victora Osimhena w Serie A. Drużyna Piotra Zielińskiego odniosła efektowne zwycięstwo 4:0 z Torino FC.

Na boisku spotkało się dwóch Polaków. W jedenastce Ivana Juricia gra regularnie Karol Linetty, a jedną z podstawowych postaci w Napoli jest Piotr Zieliński. Ruszyli oni do walki od pierwszych minut starcia, w którym gospodarze chcieli zbliżyć się do europejskich pucharów, a goście do mistrzostwa Włoch.

Napoli starało się wcześnie narzucić warunki gospodarzom i spędziło na początku meczu dużo czasu na połowie Torino. W 9. minucie Victor Osimhen zdobył prowadzenie 1:0 dla ćwierćfinalisty Ligi Mistrzów, więc na pierwsze uderzenie do bramki nie trzeba było długo czekać. Przy golu asystował Piotr Zieliński, który poszedł za ciosem po zdobyciu gola w poprzednim meczu z Eintrachtem Frankfurt. Zieliński dośrodkował z rzutu rożnego.

W 22. minucie była szansa Torino na doprowadzenie do remisu. Niebezpieczna dla Napoli akcja została przeprowadzona przez Nikolę Vlasicia oraz Samuela Ricciego. Wysiłek tych zawodników został zmarnowany przez Antonio Sanabrię. Napastnik powinien oddać groźniejsze uderzenie, a tymczasem trafił prosto w Alexa Mereta.

W 36. minucie skuteczniejsze od przeciwnika Napoli podwyższyło prowadzenie na 2:0. Chwicza Kwaracchelia wykorzystał wywalczony przez siebie rzut karny. Gruzin ustawił piłkę na wapnie i nie pozwolił sobie na niepowodzenie w pojedynku z Vanją Milinkoviciem-Saviciem. Narozrabiał Karol Linetty, ponieważ to jego przewinienie zostało odgwizdane przez Matteo Marchettiego.

ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie

Tym samym Napoli spokojnie przybliżało się do zwycięstwa dzięki uderzeniom swoich liderów Victora Osimhena oraz Chwiczy Kwaracchelii. Pierwszoplanowym piłkarzem meczu był Piotr Zieliński, który radził sobie lepiej w konfrontacji z Karolem Linettym w środku pola.

Victor Osimhen nie zamierzał zatrzymać się na jednym golu, ponieważ walczy zawzięcie o koronę króla strzelców ligi włoskiej. W 51. minucie Nigeryjczyk strzelił swojego drugiego gola w meczu i poprawił wynik na 3:0. Tym razem zakończył akcję Napoli z udziałem Chwiczy Kwaracchelii oraz Mathiasa Olivery.

W 54. minucie zakończył się występ Karola Linettego. Spotkanie wydawało się już w tym momencie rozstrzygnięte, ponieważ Azzurri mogli zarządzać trzema golami przewagi. Drużyna z Kampanii potrafiła się utrzymywać w posiadaniu piłki, a ochotę na powiększenie prowadzenia miał Piotr Zieliński. W 65. minucie także jednak on opuścił boisko, a jego zmiennikiem był Tanguy Ndombele.

Zmiennik Zielińskiego oddał uderzenie na 4:0 w 68. minucie. Tanguy Ndombele znalazł się w odpowiednim miejscu oraz czasie, a Luciano Spalletti cieszył się z trafienia ze zmianą. Ostatnia akcja bramkowa została przeprowadzona przez Victora Osimhena oraz Chwiczę Kwaracchelię.

Torino FC - SSC Napoli 0:4 (0:2)
0:1 - Victor Osimhen 9'
0:2 - Chwicza Kwaracchelia (k.) 36'
0:3 - Victor Osimhen 51'
0:4 - Tanguy Ndombele 68'

Składy:

Torino: Vanja Milinković-Savić - Andrew Gravillon (54' Koffi Djidji), Perr Schuurs, Ricardo Rodriguez - Wilfried Stephane Singo (75' Ola Aina), Karol Linetty (54' Ivan Ilić), Samuele Ricci, Mergim Vojvoda (54' Alessandro Buongiorno) - Nikola Vlasić (85' Demba Seck), Nemanja Radonjić - Antonio Sanabria

Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani (71' Leo Ostigard), Kim Min Jae, Mathias Olivera - Andre-Franck Zambo Anguissa, Stanislav Lobotka (84' Gianluca Gaetano), Piotr Zieliński (65' Tanguy Ndombele) - Hirving Lozano (65' Eljif Elmas), Victor Osimhen (71' Giovanni Simeone), Chwicza Kwaracchelia

Żółte kartki: Gravillon (Torino) oraz Ndombele (Napoli)

Sędzia: Matteo Marchetti

Czytaj także: Fiorentina ratuje sezon. Zejście Karola Linettego było pechowe
Czytaj także: Rewelacja Pucharu Włoch nie hamuje. Pokonała kolejnego mocarza

Komentarze (1)
avatar
Jan Winnicki
19.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko gdzie te zagle Zielinskiego? Asysta z rzutu roznego, kiedy Zielinski jest etatowym egzekutorem rzutow roznych?