Realowi ucieka mistrzostwo. Bramkarz Królewskich nie ma złudzeń
- Będziemy walczyć do końca, ale różnica jest duża. To już cztery mecze - przyznaje dla LaLiga TV po przegranym meczu bramkarz królewskich Thibaut Courtois. Królewscy tracą do FC Barcelony już 12 punktów.
Wszystko rozstrzygnęło się w doliczonym czasie. Robert Lewandowski uruchomił Alejandro Balde przepięknym podaniem piętką. Ten podał do Francka Kessiego, który nie zmarnował stuprocentowej okazji. Ostatecznie FC Barcelona wygrała 2:1.
- W 2. połowie dobrze graliśmy, kilka razy zaatakowaliśmy ich pole karne. Potem ten anulowany gol… Szkoda. W końcówce zostawiliśmy im sporo miejsca do atakowania, wyprowadzili kontrę i strzelili decydującą bramkę - tłumaczy Thibaut Courtois.
ZOBACZ WIDEO: Kryzys "Lewego"? Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #33- Długo graliśmy bardzo dobrze, strzeliliśmy gola na 1:0. Do końca 1. połowy kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń, ale to oni zdobyli bramkę w ostatniej akcji pierwszej części. Szkoda, że nie dowieźliśmy prowadzenia do przerwy. Kto schodzi do szatni, przegrywając 0:1, rzadko wygrywa. Taki jest futbol - dodaje.
Dzięki tej wygranej Duma Katalonii ma już 12 punktów przewagi nad drugim Realem Madryt. Jest już bardzo blisko mistrzostwa kraju.
- Będziemy walczyć do końca, ale różnica jest duża. To już cztery mecze, które musimy wygrać, a oni przegrać. Nie ma rzeczy niemożliwych, ale odrobienie tej straty będzie bardzo trudne. W tej sytuacji musimy wygrać Copa del Rey - kończy Belg.
Czytaj więcej:
Stadion oszalał. Magiczne zagranie "Lewego" (wideo)
Mecze Barcelony z udziałem Lewandowskiego obejrzysz na żywo, online na kanałach Eleven Sports w Pilot WP!
-
Król Stefan Zgłoś komentarz
napiszcie jeszcze ze Lewy wygral cały mecz. Żenada. Nie mogę się doczekać kiedy mafia o nazwie Barcelona zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za swoje przekręty