Piątkowe spotkanie z Czechami to dla reprezentacji Polski prawdopodobnie najważniejszy mecz eliminacji Euro 2024. Może on w końcowym rozrachunku decydować o awansie na turniej.
To będzie również debiutanckie spotkanie dla nowego selekcjonera kadry, Fernando Santosa. Media obiegły informacje m.in. o ciszy medialnej, którą miał wprowadzić Portugalczyk, a także nowych zasadach życia w kadrze. Całą sprawę dla Polsatu Sport trener wyjaśnia w wywiadzie.
- Pracowaliśmy w świetnej atmosferze, choć dotarły do mnie informacje, że wprowadziłem dziwne reguły. Wprowadziłem tylko trzy - tłumaczy Fernando Santos.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"
- Pierwsza - nie rozmawiamy przez telefon w trakcie posiłków. Z tego co wiem, to już wcześniej obowiązywało. Po drugie - kiedy jedziemy na stadion, jesteśmy już w stu procentach skupieni na meczu. Nie pozwalamy sobie na rzeczy, które by nas rozpraszały. I po trzecie - trzeba być skupionym podczas treningu. Nie zajmujemy się niczym innym. I to jest wszystko - dodaje.
Portugalczyk zauważa, że wprowadzenie tak surowych reguł praktycznie przekreślałoby go w roli trenera kadry.
- Ja słyszałem natomiast o tym, że piłkarze nie mogą żartować, rozmawiać czy spotykać się z rodzinami. Tak absolutnie nie jest. Przecież w sobotę, po treningu, mieli czas wolny i każdy może robić, co chce. Mogli się spotkać z rodzinami. Gdybym wprowadzał takie zasady, to nie mógłbym być trenerem - kończy Santos.
Początek meczu Czechy - Polska już w piątek, 24 marca o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport Polsat Sport Premium 1 oraz sport.tvp.pl.
Czytaj więcej:
Ale wpadki. I to przy budowie polskiego stadionu