Lech i Wisła w bieżącym sezonie mają zupełnie odmienne nastroje. Dla poznaniaków rozgrywki rozpoczęły się udanie. Dobra gra w pierwszych meczach Ligi Europejskiej, udany start ligi, a wcześniej zdobycie Superpucharu Polski właśnie z Wisłą Kraków. Z kolei Biała Gwiazda zaliczyła kompletny falstart. Kompromitacja w eliminacjach Ligi Mistrzów i przegrany Superpuchar wywołały wśród kibiców obawy. W ekstraklasie krakowianie spisują się jednak znakomicie, mając po dziewięciu kolejkach aż 25 punktów. O wiele gorszym dorobkiem dysponują lechici, którzy zgromadzili tylko 14 oczek.
Jeżeli nadal chcą liczyć się w walce o mistrzostwo Polski, co już w tej chwili brzmi dość irracjonalnie, muszą wygrać z Wisłą, aby zmniejszyć dystans i przedłużyć sobie nadzieje, które w sporej liczbie fanów już dawno wymarły. - Nie podchodźmy do tego spotkania jak do meczu ostatniej szansy, choć jest to bardzo ważne spotkanie. Zrobimy wszystko i zagramy tak, aby ten mecz wygrać, co pozwoli nam wyjść z głębokiego dołu, a także sprawi, że liga będzie ciekawsza - mówi Jacek Zieliński. Podobne aspiracje mają goście, którzy chcą pozbyć się Lecha z wyścigu o tytuł Mistrza Polski. Wygrana postawiłaby ich w komfortowej sytuacji.
Obie drużyny nie wystąpią w najmocniejszych składach. Wśród gospodarzy zabraknie Manuela Arboledy, Krzysztofa Chrapka oraz zawodników, którzy od dłuższego czasu leczą kontuzję. Pod znakiem zapytania stoi występ Tomasza Mikołajczaka, co sprawia, że w chwili obecnej Jacek Zieliński ma do dyspozycji tylko jednego napastnika, którym jest Robert Lewandowski. Być może jego partnerem będzie Sławomir Peszko lub Anderson Cueto. Na ławce rezerwowych znajdzie się miejsce najprawdopodobniej dla dwóch zawodników z Młodej Ekstraklasy. - Od dłuższego czasu trenuje z nami duża grupa młodych zawodników. Jest wielu ciekawych chłopaków - opowiada trener Lecha.
Ze zgrupowania reprezentacji Polski w słabym humorze wrócił Seweryn Gancarzyk, który zapewnił zwycięstwo Słowacji pokonując własnego bramkarza. Czy to może wpłynąć na jego postawę w niedzielnym spotkaniu? - Na pewno się przejmuje takimi rzeczami. Prasa okrzyknęła go kozłem ofiarnym porażki. Jest to na tyle doświadczony zawodnik i myślę, że podejdzie do tego spokojnie, bo takie rzeczy się zdarzają, a był to przecież czysty przypadek. To samo mogło spotkać każdego innego zawodnika. Gancarczyk musi się jak najszybciej otrzepać po tej nieudanej interwencji. Sądzę, że w meczu z Wisłą nie będzie po nim tego widać - twierdzi Zieliński.
Problemy przed meczem ma również Maciej Skorża, który przy ustalaniu składu nie będzie mógł brać pod uwagę Petera Singlara, Radosława Sobolewskiego, Rafała Boguskiego i oczywiście Łukasza Garguły.
Do tej pory obie drużyny w ekstraklasie spotykały się 84 razy. Lepszym bilansem może pochwalić się Wisła, która wygrała 34 mecze, a Lech zwyciężał w pięciu spotkaniach mniej. 21 razy padł remis. Bilans bramek wynosi 133:111 dla krakowian. W minionym sezonie Kolejorz wygrał w Krakowie 4:1, a w Poznaniu padł remis 1:1. Teraz spotkanie odbędzie się na stadionie we Wronkach, co z pewnością nie pomoże żadnej ze stron. Ostatni raz obie drużyny spotkały się w wspomnianym Superpucharze Polski. Po 90 minutach na tablicy widniał remis 1:1, dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc zwycięzcę wyłoniły dopiero rzuty karne, które lepiej egzekwowali lechici.
Lech Poznań - Wisła Kraków / nd 18.10.2009 godz 17:00
Przewidywane składy:
Lech Poznań: Burić - Kikut, Bosacki, Djurdjević, Gancarczyk - Peszko, Bandrowski, Stilić, Wilk, Cueto, Lewandowski.
Wisła Kraków: Pawełek - Alvarez, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek, Ćwielong, Jirsak, Diaz, Kirm, Małecki, Paweł Brożek.
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Wyślij SMS o treści SF WISLA na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Lech Poznań - Wisła Kraków
Wyślij SMS o treści SF WISLA na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT