Tak Nagelsmann dowiedział się o zwolnieniu

Getty Images / Julian Nagelsmann
Getty Images / Julian Nagelsmann

Trzęsienie ziemi w Bayernie Monachium. - To była bardzo otwarta rozmowa - przyznał Oliver Kahn, prezes mistrzów Niemiec. Ten zdradził szczegóły o okolicznościach, w jakich Julian Nagelsmann dowiedział się o swojej dymisji.

W czwartek huknęło w Monachium! Bayern w trybie pilnym pożegnał się ze swoim szkoleniowcem Julianem Nagelsmannem. Jego następcą został Thomas Tuchel, którego zaprezentowano podczas sobotniej konferencji prasowej.

- Ostatnie dni były dla nas wszystkich trudne - przyznał prezes mistrzów Niemiec Oliver Kahn.

- Mamy obowiązek i odpowiedzialność, aby zapewnić sukces sportowy. Zadaliśmy sobie pytanie, skąd to się bierze, że są tak duże wahania? Nie ma to nic wspólnego z paniką - argumentował decyzję w sprawie byłego już trenera.

Nagelsman przejął Bayern w lipcu 2021 roku, kiedy zastąpił na tym stanowisku Hansiego Flicka (ten przejął wtedy reprezentację Niemiec). W wieku 33 lat został najmłodszym szkoleniowcem w historii klubu z Bawarii. Pracował w nim rok i dziewięć miesięcy. Jak dowiedział się o zwolnieniu?

- W ramach całego procesu priorytetem było, aby najpierw porozmawiać z Julianem i przekazać mu naszą decyzję. Zrobiliśmy to wczoraj. To była bardzo otwarta rozmowa. Oczywiście, w życiu zdarzają się milsze rzeczy - przyznał Kahn.

- Wyjaśniliśmy mu sytuację, to co widzieliśmy, a on to przyjął i zrozumiał. Pod wieloma względami mamy podobne przemyślenia - dodał.

Nagelsmanna nie obronił awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po wyeliminowaniu gwiazdorskiego Paris Saint-Germain. Decydująca okazała się ostatnia ligowa porażka z Bayerem 04 Leverkusen (1:2), która spowodowała opuszczenie fotelu lidera Bundesligi.

- Usiedliśmy i przeanalizowaliśmy wszystko. Futbol jest szczery, kiedy patrzysz na liczby. Kiedy widzisz, że ta krzywa wydajności idzie w dół, jesteś również zmuszony do reakcji. Wierzyliśmy, w między czasie mieliśmy nadzieję, ale kiedy nie jesteś już przekonany, musisz zareagować - przyznał dyrektor bawarskiego klubu Hasan Salihamidzić.

Dodał, że podjęcie decyzji nieco ułatwiła sytuacja na rynku, bo tam pojawiła się topowa opcja, czyli Thomas Tuchel. - Wszystko stało się bardzo szybko - dodał Bośniak.

- Jestem przekonany, że to zaszczyt i wyróżnienie, że zwrócił się do mnie Bayern - przyznał z kolei sam Tuchel. - W Bayernie liczy się wygrywanie. Bayern posiada jedną z najlepszych i najbardziej utalentowanych kadr w całej Europie. Praca z tym składem to wielkie oczekiwanie. Z tym składem można grać o każdy tytuł. To także wielkie zobowiązanie.

Kiedy nawiązano pierwszy kontakt z tym szkoleniowcem? Salihamidzić zdradził, że nastąpiło to we wtorek - właśnie wtedy wykonał pierwszy telefon. - Doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy takiego trenera, który zdobył duże doświadczenie, także za granicą - wyjaśnił.

- Czas był zaskakujący, nie spodziewałem się tego i nie było wcześniej żadnego kontaktu. Zakładałem, że będę kontynuował swoją karierę za granicą - odpowiedział z kolei Tuchel.

Kiedy nastąpi jego debiut w roli szkoleniowca Bayernu? Już w najbliższą sobotę 1 kwietnia. Wtedy monachijczycy zmierzą się na Allianz Arenie z... Borussią Dortmund. Dla Tuchela będzie to zatem mecz wyjątkowy. BVB to jego były klub, który opuścił w 2017 roku. Od tego czasu pracował w Paris Saint-Germain, a potem w Chelsea.

Nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważna jest dla Bayernu rywalizacja z Borussią. Zwłaszcza teraz, gdy ekipa z Dortmundu wskoczyła na szczyt ligowej tabeli.

- Wyzwanie, jakim jest bezpośrednie rozpoczęcie od meczu z Dortmundem, nie może być wyższe. To jest absolutny hit w niemieckim futbolu - zakończył wątek Tuchel.

Zobacz także:
Były reprezentant bez litości dla Santosa. Tak go nazwał
Zlatan Ibrahimović rekordzistą. Jest najstarszym piłkarzem w historii

ZOBACZ WIDEO: FC Barcelona o krok od tytułu. "To byłoby znakomite otwarcie dla Lewandowskiego"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty