Reprezentacja Ukrainy przyjechała na Wembley, aby także udowodnić, że ostatnia porażka z Anglią była wypadkiem przy pracy. Na Euro 2020 zespół prowadzony wówczas przed Andrija Szewczenkę, który zachwycał swoją grą podczas turnieju, dostał zimny prysznic - poległ aż 0:4 w ćwierćfinale.
Od tamtego czasu sporo się zmieniło. Szewczenki już nie ma, a obecnie drużynę naszych wschodnich sąsiadów prowadzi Rusłan Rotań. Niedzielne spotkanie można nazwać pierwszym poważnym testem dla nowego szkoleniowca. Do tego trudnym, ponieważ "Lwy Albionu" wciąż trzymają bardzo wysoki poziom.
Eliminacje do Euro 2024 rozpoczęły od zwycięstwa w hicie przeciwko Włochom (2:1) w Neapolu. Mimo że doszło do kilku rotacji w składzie, reprezentacja Anglii weszła w mecz z wysokiego C. Optyczna przewaga gospodarzy była ogromna. Wynik pozostawał bez zmian. Choć piłka szukała Harry'ego Kane'a.
ZOBACZ WIDEO: FC Barcelona o krok od tytułu. "To byłoby znakomite otwarcie dla Lewandowskiego"
Kapitan "Lwów Albionu" nie mógł jednak przez pewien czas znaleźć drogi do bramki. Raz nie trafił w piłkę, potem sędzia odgwizdywał spalonego oraz faul. Napastnik w końcu dopiął swego w 37. minucie. Znów błysnął Bukayo Saka, który precyzyjnie dośrodkował z prawej strony.
Najlepszy strzelec reprezentacji Anglii w historii wygrał walkę o pozycję z Ołeksandrem Karawajewem i pokonał Anatolija Trubina. Ukraińcy nie zdołali się otrząsnąć i kilka chwil później przyjęli kolejny cios. Tym razem w roli głównej wystąpił sam Saka.
Pomocnik Arsenalu balansem ciała zgubił Mykołę Matwijenkę i huknął zza pola karnego po długim rogu. Trubin tylko odprowadził piłkę wzrokiem, a Wembley w jednym momencie po prostu oszalało. Reakcja była jak najbardziej uzasadniona, bo gol robił ogromne wrażenie.
Wystarczyły trzy minuty, a reprezentacja Ukrainy schodziła na przerwę załamana. Goście w drugiej połowie chcieli zaatakować, ale brakowało im argumentów. Przewaga posiadania piłki Anglików zmalała. Natomiast ci mieli wszystko pod kontrolą. Oszczędzali siły, a pod koniec ponownie zaatakowali.
Bramkę mogli zdobyć rezerwowi "Lwów Albionu". Dwukrotnie zatrzymał ich bramkarz gości - najpierw strzał z bliskiej odległości Conora Gallaghera, a już w doliczonym czasie gry uderzenie zza linii pola karnego Jacka Grealisha. Ostatecznie drużyna Garetha Southgate'a pokonała Ukrainę 2:0.
Anglia - Ukraina 2:0 (2:0)
1:0 - Harry Kane 37'
2:0 - Bukayo Saka 40'
Składy:
Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker, John Stones, Harry Maguire, Ben Chilwell - Jude Bellingham (85' Conor Gallagher), Jordan Henderson, Declan Rice - Bukayo Saka, Harry Kane (81' Ivan Toney), James Maddison (85' Jack Grealish)
Ukraina: Anatolii Trubin - Ołeksandr Karawajew (61' Vitaliy Buyalskyi), Ołeksandr Svatok, Mykola Matwijenko, Witalij Mykołenko (61' Eduard Sobol) - Heorhij Sudakow, Taras Stepanenko (90' Jewhen Konoplianka), Ołeksandr Zinczenko - Rusłan Malinowski, Roman Jaremczuk (74' Artem Dowbyk), Mychajło Mudryk (61' Wiktor Cyhankow)
Żółte kartki: Rusłan Malinowski (Ukraina)
Sędzia: Serdar Gozubuyuk
Zobacz też:
Gikiewicz nie wytrzymał. Mocne słowa nt. Lewandowskiego