W ubiegłą środę reprezentacja Polski do lat 19 zremisowała 1:1 z Izraelem w meczu II rundy eliminacji do mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni wyszli na prowadzenie w 10. minucie, gdy Filip Koperski zamknął na dalszym słupku dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzałem głową wpakował piłkę do siatki.
Bramka w reprezentacji, niezależnie od kategorii wiekowej, to zawsze powód do dumy i wyjątkowej celebracji, natomiast w tym przypadku lepiej byłoby, gdyby tej cieszynki zabrakło. Koperski nie posiadał się z radości, zaczął biec w kierunku chorągiewki i przy wyskoku tak niefortunnie podskoczył, ze dosłownie po kilkunastu sekundach zaczął utykać, a w końcu położył się na murawie.
Radość momentalnie przerodziła się w ból. Co prawda 19-latek podjął jeszcze próbę powrotu na boisko, jednak na nic się to zdało. Musiał zejść po kwadransie od pierwszego gwizdka.
ZOBACZ WIDEO: Oceniamy reprezentację Polski pod Santosem. Wymownie o Lewandowskim - Z Pierwszej Piłki #35
Szczegółowe badania potwierdziły najgorszy scenariusz - zerwane więzadła krzyżowe. Oznacza to kilkumiesięczną przerwę w treningach i żmudną rehabilitację.
W sezonie 2022/23 Koperski wystąpił w sumie w dziesięciu meczach Lechii Gdańsk we wszystkich rozgrywkach. Nie był pierwszym wyborem żadnego z trenerów, natomiast właśnie otwierała się przed nim szansa, ponieważ w najbliższym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław za kartki nie będzie mógł zagrać Jakub Bartkowski, czyli podstawowy prawy obrońca.
Pracę w Lechii zaczął właśnie nowy trener David Badia, więc każdy piłkarz ma tzw. czystą kartę. Koperski mógł liczyć na szansę, ale w obecnej sytuacji będzie musiał na nią długo poczekać.
CZYTAJ TAKŻE:
Zabawa Argentyny w meczu towarzyskim. Sam Lionel Messi strzelił hat-tricka
"Katastrofalna", "upadli z hukiem". Media grzmią po sensacyjnej porażce