Francja od kilku lat nie radzi sobie z chuliganami na stadionach. Zdarzało się, że przedmioty, które leciały z trybun, trafiały w zawodników (więcej przeczytasz TUTAJ).
Dochodziło też do zamieszek. Tamtejsze ministerstwo sportu chce znaleźć wspólny język z kibicami.
Dziennik "L'Equipe" poinformował, że podjęto już pierwsze kroki. Wkrótce zacznie obowiązywać eksperymentalny program, który zezwoli na używanie środków pirotechnicznych na niezadaszonych obiektach sportowych.
Szersze szczegóły zostaną podane w czwartek. Program ma umożliwić wytworzenie ścisłej współpracy pomiędzy klubami sportowymi a stowarzyszeniami kibiców. Wszystko po to, aby organizować animacje pirotechniczne za zgodzą władz lokalnych.
Obszary te mają być "wcześniej ustalone, kontrolowane i bezpieczne" - napisano w L'Equipe". Głównym celem francuskiego rządu jest "wykorzenienie nielegalnego i niebezpiecznego stosowania pirotechniki na stadionach sportowych".
Zobacz też:
Przyleciał do Polski. Nagle wypalił w naszym języku
ZOBACZ WIDEO: Oceniamy reprezentację Polski pod Santosem. Wymownie o Lewandowskim - Z Pierwszej Piłki #35