Latem 2022 roku z Bundesligi odszedł jeden z najwybitniejszych, jeśli nie najlepszy napastnik w XXI wieku. Mowa rzecz jasna o Robercie Lewandowskim. Polak wbrew pozorom nie zostawił po sobie pustki.
Próżno wprawdzie szukać takiego superstrzelca jak "Lewy", ale kilka ciekawych nazwisk w lidze znajdziemy. Jednym z nich jest z pewnością sprowadzony za darmo do Eintrachtu Frankfurt wicemistrz świata Randal Kolo Muani.
Francuz rozgrywa bardzo dobry sezon, a to wiąże się dużym zainteresowaniem szczególnie ze strony klubów angielskich. Okazuje się jednak, że według dziennikarzy portalu Sport1.de napastnik chce zostać w Bundeslidze.
ZOBACZ WIDEO: Gromy spadły na Lewandowskiego. "Schowany do szafy"
W Niemczech jest rzecz jasna tylko jeden klub, który może sobie pozwolić na transfer rzędu stu milionów euro. Mówimy o Bayernie Monachium, który po odejściu "Lewego" nie zdecydował się na sprowadzenie dziewiątki klasy światowej.
Muani chce podobno trafić na Alianz Arena. Wcześniej problemem był trener, Francuz bowiem miał nie dogadywać się z Julianem Nagelsmannem. Niemca jednak już w Bayernie nie ma, a w jego miejsce przyszedł Thomas Tuchel.
Być może właśnie zmiana szkoleniowca okaże się kluczowa do realizacji tego transferu. "24-latek lubi grać w Bundeslidze i nie uważa transferu do innej ligi za absolutnie konieczny. Jest też pod wrażeniem wysokiego poziomu ambicji i składu monachijskiej drużyny" - czytamy. Dodatkowo w Bayernie czekaliby na niego jego francuscy koledzy z kadry, co z pewnością ułatwiłoby aklimatyzację.
Francuz w barwach Eintrachtu Frankfurt zagrał już łącznie w 36 meczach. Bilans tego czasu jest imponujący. Strzelił w nich bowiem 17 goli oraz zanotował 14 asyst.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę