[tag=720]
FC Barcelona[/tag] ma przed sobą bardzo trudne zadanie, ale być może jego wykonanie równać się będzie z wielką radością. Do stolicy Katalonii przyjedzie bowiem opromieniony awansem w Lidze Mistrzów Real Madryt.
Po stronie gospodarzy pierwszy raz w tym prestiżowym meczu na Camp Nou zagra Robert Lewandowski. O jego formie i wszystkim, co związane ze spotkaniem, rozmawiamy z polskim trenerem mieszkającym w Hiszpanii - Aleksandrem Kowalczykiem.
Rafał Sierhej, dziennikarz WP SportoweFakty: Czy tragedią jest obecna forma Roberta Lewandowskiego?
Aleksander Kowalczyk, trener Sestao River B, wcześniej pracował z grupami młodzieżowymi Varsovii, był też analitykiem tureckiego Goztepe SK i ekspertem Canal+: Nie zgodziłbym się do końca z tą tezą. Wiadomo, liczby mówią jasno, że obniżył gdzieś tę statystykę goli strzelanych na mecz, ale pamiętajmy, że on w dalszym ciągu jest najlepszym strzelcem La Liga.
Dodatkowo wraca po kontuzji, potrzebuje odzyskać trochę świeżości mentalnej. W meczu z Athleticiem widać to było szczególnie przy pierwszym kontakcie z piłką, który zwykle wcześniej był perfekcyjny. Jestem przekonany, że wróci do tych najlepszych liczb z początku sezonu.
ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie
To nie jest tak, że ta gorsza forma nie zaczęła się teraz po kontuzji, a już bezpośrednio po mundialu, albo nawet w listopadzie?
W piłce nożnej są różne momenty. Pamiętamy ten początek w Barcelonie, gdy nie strzelał w letnich sparingach, ale potem jak zaczął zdobywać bramki, to się rozkręcił. Są różne momenty w sezonie. Nie chodzi jedynie o aspekt piłkarski, ale też mentalny. Nie wiemy, jaka jest sytuacja Roberta, jeśli chodzi o jego życie prywatne.
To zawsze może wpływać na funkcjonowanie piłkarza na boisku. Powtórzę się, jestem przekonany, że wróci na swój normalny poziom i będzie skuteczny w ofensywie. Dodatkowo moim zdaniem zostanie królem strzelców w tym sezonie La Liga i ten transfer się zwróci Barcelonie. Rolą "Lewego" w Barcelonie nie jest tylko hurtowe strzelanie goli, ale też prowadzenie tych młodych piłkarzy, jak Pedri czy Gavi, żeby nauczyć ich profesjonalnego podejścia.
Uważasz, że "Lewy" w ostatnich meczach obniżył swój poziom techniczny i fizyczny?
Fizycznie na pewno nie. Pod tym względem Robert był i jest świetnie przygotowany. Dużo czasu poświęca na regenerację i rozbudowę masy mięśniowej. Dodatkowo stara się też nie tracić na szybkości. Dlatego, jeśli o to chodzi, bym się nie zgodził.
Jeśli chodzi o technikę, to może być efektem tej krótkiej przerwy spowodowanej kontuzją. Musi wrócić u niego to czucie piłki, taka pewność i na tej podstawie z treningu na trening, z meczu na mecz, powinno być coraz lepiej.
Myślisz, że w El Clasico zobaczymy najlepszą wersję "Lewego"?
Uważam, że pomóc mu mogą okoliczności. Real będzie musiał zaatakować, a co za tym idzie, otworzyć się. Dzięki temu dla "Lewego" otworzą się przestrzenie. Jestem przekonany, że będzie miał sytuacje bramkowe. Kwestia tego, czy uda mu się je wykorzystać. Ja jestem optymistą i uważam, że jego forma szybko wróci na właściwe tory.
Uważasz, że Barcelona będzie faworytem?
Na pewno to, co premiuje Barcelonę, to sytuacja, jaka jest w tabeli. Ona nie musi obawiać się błędów, może mieć duży spokój, bo wie, jak wygląda ich przewaga w tabeli. Z kolei Real tego spokoju nie ma. Wielkie znaczenie w tym meczu będzie miała głowa, a tutaj to Barca powinna mieć przewagę.
Nie sądzisz, że Real może wygrać ten mecz swoim doświadczeniem z Ligi Mistrzów?
Realowi nie pozostaje nic innego, jak zagrać tak, jak w Lidze Mistrzów. Nie ulega wątpliwości, że żeby pokonać Barcelonę to trzeba zagrać bardzo dobry mecz, bo jej defensywa jest naprawdę bardzo trudna do przejścia. Real będzie musiał wznieść się na wyżyny. Początek spotkania będzie moim zdaniem kluczowy.
Kluczem do wygranej Barcy może być ter Stegen?
Wiadomo, że jak masz za plecami bramkarza, który wiesz, że znajduje się świetnej formie i może pomóc, to działa na psychikę. Jego forma na pewno pomaga w szczelnym zabezpieczeniu własnego pola karnego. Nie umniejszałbym jednak także agresywności, która cechuje Barcę. Dodatkowo drużyna Xaviego stała się trochę, jak taki kameleon. Potrafi dostosować się do warunków. Widzieliśmy na Bernabeu, że nawet cierpienie bez piłki nie musi być problemem. Ta Barcelona potrafi grać tak, żeby przeciwnikowi było trudno. Ma wiele możliwości ataków i nie zdziwię się, jeśli skrzywdzi Real kontrami.
W takim razie największym atutem Realu będzie...?
Real ma takie indywidualności i takie momenty, że bardzo trudno jest ich zatrzymać. Z Liverpoolem wszystko im wychodziło. Jeśli uda im się wejść w to pozytywne nastawienie, to Barcelona będzie miała gigantyczne problemy, żeby to zastopować. Jeśli będą w swojej optymalnej formie, to stanowią gigantyczne zagrożenie.
Rozmawiał Rafał Sierhej, dziennikarz WP SportoweFakty
[b]Mecz FC Barcelona - Real Madryt w niedzielę o godz. 21. Transmisja w Eleven Sports, dostępnym w Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę[/b]