Nantes nie zwyciężył w czterech wcześniejszych meczach w Ligue 1. Olympique Lyon również ma swoje problemy w lidze, ale przed starciem na Stade de la Beaujoire mógł pochwalić się serią sześciu spotkań bez porażki. Jeszcze dłuższa, ponieważ licząca siedem spotkań, była passa gości bez przegranej z Nantes. Sporo argumentów przemawiało za zespołem z Lyonu.
Gospodarze nie zamierzali jednak łatwo oddać pola przeciwnikom i to oni strzelili gola na 1:0 w 57. minucie. W polu karnym Olympique świetnie zachował się Ludovic Blas. Gracz Nantes opanował piłkę klatką piersiową, ramieniem ułożył ją sobie na stopie i huknął do siatki tak mocno, że Anthony Lopes tylko odprowadził futbolówkę wzrokiem. Drużyna z Lyonu dała za dużo swobody rywalowi.
Po stronie Olympique zmieniali się piłkarze, ale nie zmieniał się wynik na jego korzyść. Przewaga w posiadaniu piłki nie przekładała się na jakiekolwiek uderzenie celne. Gracze z Lyonu nie potrafili sprawdzić ani podstawowego bramkarza Remy'ego Descampsa, ani wprowadzonego awaryjnie już w pierwszej połowie Albana Lafonta.
ZOBACZ WIDEO: Polak rozpalił dyskusję. Mocna odpowiedź
W drugim półfinale w czwartek zmierzą się Annecy z Toulouse.
FC Nantes - Olympique Lyon 1:0 (0:0)
1:0 - Ludovic Blas 57'
Składy:
Nantes: Remy Descamps (33' Alban Lafont) - Joao Victor, Andrei Girotto, Nicolas Pallois, Jean-Charles Castelletto - Fabien Centonze - Ludovic Blas (88' Evann Guessand), Mousse Sissoko (77' Florent Mollet), Samuel Moutoussamy, Ignatius Ganago - Mostafa Mohamed (77' Andy Delort)
Lyon: Anthony Lopes - Sinaly Diomande (55' Houssem Aouar), Dejan Lovren, Castello Lukeba - Seal Kumbedi, Corentin Tolisso (80' Moussa Dembele), Thiago Mendes (70' Maxence Caqueret), Nicolas Tagliafico - Rayan Cherki (80' Jeffinho) - Bradley Barcola, Alexandre Lacazette
Żółte kartki: Girotto (Nantes) oraz Tolisso (Lyon)
Sędzia: Bastien Dechepy
Czytaj także: PSG w kryzysie. Tak źle jeszcze nie było
Czytaj także: Kolejna kontuzja. PSG ma poważny problem
Czy Olympique Lyon zdobędzie w tym sezonie Puchar Francji? 
na Instagramie 
na Facebooku 
