Ćwierćfinały Pucharu Niemiec miały w założeniu dwa wielkie hity. Pierwszy rozegrany został we wtorek, gdy Bayern Monachium przegrał sensacyjnie z Freiburgiem i w drugim meczu Thomasa Tuchela odpadł z rozgrywek.
Drugi zaplanowano na środę. Mierzyły się w nim RB Lipsk i Borussia Dortmund, czyli druga i piąta drużyna niemieckiej Bundesligi. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego faworyta bardzo trudno było wskazać.
Zdecydowanie lepiej w to spotkanie weszli gospodarze. "Byki" bardzo szybko wyszły na prowadzenie. Już w 22. minucie podanie Mohameda Simakana wykorzystał sprowadzony latem Timo Werner. Do przerwy na tablicy wyników mieliśmy 1:0.
ZOBACZ WIDEO: Nowy lider obrony? "Pokazał, że jest szefem"
W drugiej części meczu sytuacja się praktycznie nie zmieniła. Dortmund wciąż nie istniał na boisku. Lipsk oddał sześć strzałów, BVB zaledwie jeden. Ten decydujący cios gospodarze zadali już w doliczonym czasie gry, gdy na 2:0 podwyższył Orban.
Równolegle w Norymbergi odbywał się drugi mecz tej fazy Pokalu. Gospodarze podejmowali bundesligowy VFB Stuttgart. Goście jedynego gola w tej potyczce strzelili w samej końcówce spotkania.
RB Lipsk - Borussia Dortmund 2:0 (1:0)
1:0 Werner 22'
2:0 Orban 90+8'
1.FC Nuernberg - VfB Stuttgart 0:1 (0:0)
0:1 Millot 83'
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę