Siedemnaście punktów zdobyła Korona Kielce w rundzie wiosennej, natomiast zaledwie dwa w meczach wyjazdowych. Na to składają się remisy ze Śląskiem Wrocław i Pogonią Szczecin oraz przegrane z Legią Warszawa i Wartą Poznań. O ile zespół prowadzony przez Kamila Kuzerę jest bezbłędny przed własną publicznością, to na obcych stadionach ma pewne braki.
W czwartek o godz. 20.30 w Zabrzu Korona zagra o więcej niż trzy punkty. W przypadku wygranej może mieć już pięć punktów przewagi nad strefą spadkową. - Jesteśmy świadomi powagi sytuacji. Nie będę zakłamywał rzeczywistości, że jest inaczej, że nikt tego nie obserwuje i nie analizuje. Wiemy, że czwartkowy mecz może dać nam bardzo dużo - powiedział trener Kuzera na konferencji prasowej.
Zespół z Kielc jest przygotowany na bardzo zmobilizowanego Górnika. - Jest to trochę inna drużyna niż ta za poprzedniego trenera, natomiast nie możemy sugerować się ostatnim derbowym meczem w Gliwicach. Górnik u siebie będzie zupełnie inny. Spodziewamy się, że rzucą wszystko na jedną szalę, ale my dobrze czujemy się w takich meczach. Potrafimy dźwigać stawkę. Zrobimy wszystko, żeby święta były dla nas udane - podkreśla szkoleniowiec Korony.
I jednocześnie zaznacza, że nikt w Koronie nie popadł w hurraoptymizm po doskonałym początku rundy wiosennej. - Zwiększyliśmy swoje szanse, by pozostać w Ekstraklasie, natomiast cały czas musimy mocno pracować. Tabela jest tak spłaszczona, że wystarczy jeden mecz i znowu możesz być tam, gdzie byś nie chciał. Widzę po drużynie, że jesteśmy maksymalnie skoncentrowani. Zadowalające było dla mnie po meczu z Miedzią, że nikt w zespole nie czuje ulgi. Nie ma żadnego rozluźnienia - mówi Kuzera.
- Punktowo poszliśmy do góry i czujemy to wszyscy. Nasza droga powoli zaczyna przynosić efekty. Do każdego meczu podchodzimy tak samo: musimy wygrać za wszelką cenę. To samo będziemy chcieli zrobić w Zabrzu - podsumował trener Korony.
Początek meczu Górnik Zabrze - Korona Kielce w czwartek o godz. 20.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Marek Papszun odgryzł się. "Myśleli, że jest już po nas"
Lech wystawił podstawowych zawodników w rezerwach. "To jest wypaczenie rywalizacji"
ZOBACZ WIDEO: To nowy bohater kadry. Padły słowa o transferze