Jakub Kamiński o początkach w Niemczech. "Zachowuję cierpliwość"

Jakub Kamiński latem przeniósł się oficjalnie do VfL Wolfburg, gdzie jest naprawdę istotną częścią drużyny. - Odgrywam ważną rolę - powiedział w rozmowie z oficjalną stroną Lecha Poznań.

Rafał Sierhej
Rafał Sierhej
Jakub Kamiński Getty Images / Stuart Franklin / Na zdjęciu: Jakub Kamiński
Jakub Kamiński jest z pewnością jedną z największych nadziei polskiego futbolu na dobrą przyszłość. Skrzydłowy od lat uchodził za wielki talent, co potwierdził swoimi występami w pierwszej drużynie Lecha Poznań.

Dobra forma w "Kolejorzu" zaowocowała zainteresowaniem dużych europejskich marek. Ostatecznie "Kamyk" zdecydował się na transfer do VfL Wolfsburg. Niemcy zapłacili za Polaka 10 milionów euro.

W swoim pierwszym sezonie w niemieckiej Bundesligi reprezentant Polski jest naprawdę ważnym zawodnikiem w zespole prowadzonym przez Niko Kovaca. W ostatni weekend wspierał Lecha z trybun podczas meczu z Pogonią Szczecin. Przy okazji udzielił krótkiego wywiadu klubowym mediom.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

- Na pewno cieszę się z takiego obrotu spraw, bo czuję, że trener Kovac obdarza mnie dużym zaufaniem. Staram się to wykorzystywać i coraz częściej gram całe mecze. To ważne, bo świadczy o odpowiedniej dyspozycji fizycznej. Chcę się odwdzięczać za to najlepiej, jak się da i oczywiście, nie zawsze wychodzi to na sto procent, ale robię wszystko, by tych pozytywnych momentów było jak najwięcej. Jak na pierwszy sezon mam poczucie, że osiągnąłem niezłą dyspozycję i ten, kto ogląda mecze Wolfsburga wie, że odgrywam w nim ważną rolę - przyznał "Kamyk".

Nasz skrzydłowy wie jednak, że są pewne aspekty, które wyraźnie może poprawić. - Na pewno brakuje nieco tych bramek i asyst (dwa gole i trzy asysty przyp. red.), ale zachowuję cierpliwość, stawiam zespół na pierwszym miejscu. Mam nadzieję, że awansujemy z Wolfsburgiem do europejskich pucharów, jesteśmy blisko tego i musimy wyciągnąć z ostatnich ośmiu meczów maksa. Po nich będę mógł też ocenić w pełni samego siebie i swoje debiutanckie rozgrywki w tym klubie - dodał.

Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę

Czy Kamiński dobije do granicy pięciu strzelonych goli?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×