35-letni piłkarz w tym sezonie w rozgrywkach PKO Ekstraklasy pokazuje się z dobrej strony. Kamil Grosicki strzelił dla Pogoni Szczecin już dziesięć goli i do tego ma trzy asysty. Pod tym względem jest jednym z najlepszych i najskuteczniejszych zawodników w naszej lidze. I choć znalazł się w kadrze na mistrzostwa świata w Katarze, to po zmianie selekcjonera powołania nie dostał.
Fernando Santos po objęciu funkcji trenera reprezentacji Polski oglądał mecze PKO Ekstraklasy, ale poziom go nie zachwycił. Grosicki nie znalazł się w gronie zawodników, których Portugalczyk widziałby w swojej kadrze. Doświadczony piłkarz, który rozegrał w niej 88 meczów i strzelił 17 goli był zawiedziony taką decyzją trenera.
- Wydawało mi się, że wszystko robię grając w Pogoni, żeby dostać powołanie. Wiem, że jest nowy selekcjoner, ale nawet po ostatnich swoich występach w reprezentacji, gdy wchodziłem z ławki, wydawało mi się, że wnosiłem coś pozytywnego do gry. Pod tym kątem myślałem o swojej roli w kadrze, żeby wejść w trudnych momentach i pociągnąć zespół, bo czuję się na tyle mocny - powiedział Grosicki.
ZOBACZ WIDEO: Polak rozpalił dyskusję. Mocna odpowiedź
Nie zamierza on kończyć reprezentacyjnej kariery. Wierzy, że w kolejnych powołaniach Santos weźmie go już pod uwagę. Za Grosickim przemawiają statystyki, walczy o koronę króla strzelców naszej ligi. Nie jest jednak tajemnicą, że Santos chce odmłodzić kadrę.
Czy 35-latek wierzy w to, że jeszcze znajdzie się w kadrze? - Tak, wierzę. Robię wszystko, żeby być w jak najlepszej formie, i jeśli będę dobrze grał, robił liczby, to myślę, że ktoś to zauważy. Swoje decyzje będę podejmował po powołaniach w czerwcu - dodał.
Grosicki zdaje sobie sprawę z tego, że to może być ostatni moment na to, by jeszcze znaleźć się w reprezentacji Polski. Jego decyzje zależą od tego, czy Santos powoła go na czerwcowe mecze.
- Na pewno brak powołania w czerwcu oddali mnie od kadry. No bo jeśli będę w formie, będę strzelał bramki a powołania nie dostanę ,to trzeba będzie pomyśleć co dalej. Czy to już nie czas na pożegnanie z kadrą? - stwierdził.
Czytaj także:
Wojciech Szczęsny w spotkaniu na szczycie. Juventus rusza na podbój Rzymu
Antyfutbol we Wrocławiu. Przesądził jeden gol