[tag=545]
Lech Poznań[/tag] w tym sezonie dał polskim kibicom wiele powodów do radości. To jednak jeszcze nie koniec. Mistrz Polski w czwartek rozegra pierwszy ćwierćfinał Ligi Konferencji Europy. Łatwo nie będzie, bo rywalem będzie ACF Fiorentina, a to rywal z wysokiej półki. W stolicy Wielkopolski jednak wierzą, że są w stanie sprawić kolejną dużą niespodziankę.
Włosi są zdecydowanym faworytem i nikt z tym faktem nie polemizuje. Znany piłkarz Moreno Torricelli jednak przypomina, że w tym sezonie drużyna z Florencji już miewała wpadki na europejskiej arenie i ostrzega Fiorentinę.
- Nie może podejść do tych meczów ze zbyt dużym luzem. To mogłoby okazać się zgubne. W pierwszej części sezonu "Viola" potrafiła stracić punkty u siebie z zespołem z Rygi. Niech to będzie dla niej ostrzeżeniem. Lech na pewno jest drużyną mocniejszą od Łotyszy - mówi w "Super Expressie".
10-krotny reprezentant Włoch przypomniał pierwszy mecz Fiorentiny w fazie grupowej LKE. Wtedy ta drużyna tylko zremisowała u siebie z RFS Ryga 1:1. W rewanżu niespodzianki już nie było i przedstawiciel Serie A zwyciężył 3:0.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny
Lech raczej nie może liczyć na to, że Fiorentina go lekceważy. Dotychczasowe wyniki "Kolejorza" sprawiły, że Włosi podchodzą do ćwierćfinału z respektem, ale celują w wygranie LKE.
- Dlatego Fiorentina musi zagrać bardzo uważnie. Wydaje się jednak, że w zespole z Florencji nie powinno być problemów z zachowaniem odpowiedniej koncentracji. Jest już w ćwierćfinale, zaledwie pięć meczów dzieli "Violę" od końcowego triumfu - komentuje Torricelli.
Mecz Lech Poznań - Fiorentina odbędzie się w czwartek 13 kwietnia o godzinie 21. Transmisja na żywo w TVP Sport i Viaplay.
Biletów nie było od tygodni. Komplet widzów na meczu Lech - Fiorentina! >>
Zaraz mecz, a tu takie doniesienia o Skórasiu >>