Pierwsze w sezonie starcie Pogoni Szczecin z Lechią Gdańsk było bardzo ważne dla podopiecznych Jensa Gustafssona. Wygrali 2:1, choć jako pierwsi stracili gola i w ten sposób uczcili otwarcie nowego stadionu przy Twardowskiego. Rewanż wydaje się mieć wyższą stawkę dla Lechii, która jest przedostatnia w tabeli PKO Ekstraklasy.
- Spodziewam się bardzo trudnego meczu w Gdańsku. Lechia będzie walczyć o wszystko, a my musimy podejść do tego tak samo. Czeka nas zacięte starcie z przeciwnikiem, który przeżywa trudny sezon, ale ma dużo jakości. W takiej sytuacji, jak ta Lechii, trzeba spodziewać się dużej energii po przeciwniku - mówi Jens Gustafsson, trener Pogoni na konferencji prasowej.
Sytuacja kadrowa szczecinian zmieniła się na lepszą w porównaniu z poprzednim, wygranym 3:2 meczem z Cracovią. Jens Gustafsson ma z kogo wybierać na pozycjach bramkarza oraz napastnika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny
- Luka Zahović wraca po zawieszeniu za kartki. Dante Stipica czuje się dobrze, trenował z nami w tym tygodniu i będzie z zespołem. Rafał Kurzawa wrócił do zajęć z zespołem, a najbardziej problematyczna jest sytuacja Pontusa Almqvista. Nie zagra z pewnością Michał Kucharczyk - raportuje Jens Gustafsson.
- Nasza sytuacja kadrowa z bardzo trudnej robi się bardzo dobra. Być może będę wybierać napastnika spośród Zahovicia, Almqvista i Gorgona, którego występ przeciwko Cracovii byli bliski "stuprocentowego" - dodaje Szwed.
Jens Gustafsson dokonuje stopniowo wymiany kadr na środku obrony. W Wielką Sobotę w jedenastce Pogoni zadebiutował Danijel Loncar, a na ławce rezerwowych pozostali Kosntantinos Triantafyllopoulos oraz Mariusz Malec.
- Danijel nie był zadowolony ze swojej gry i to jest dobra podstawa, żeby zrobił coś lepszego w następnym meczu. Loncar długo nie grał i potrzebuje czasu na osiągnięcie szczytu możliwości. Postanowiłem, że dam mu pierwszą szansę na podniesienie poziomu - tłumaczy Gustafsson.
Mecz Pogoni w Gdańsku rozpocznie się w sobotę o godzinie 20.
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"