W meczu zamykającym 28. kolejkę PKO Ekstraklasy Stal Mielec mierzyła się z walczącą o utrzymanie Miedzią Legnica. Niestety, w pierwszej odsłonie tej rywalizacji emocji było jak na lekarstwo.
Do 57. minuty trzeba było czekać na gola otwierającego wynik. Chuca zdecydował się na uderzenie z dystansu po podaniu Koldo Obiety i bramkarz Bartosz Mrozek nie potrafił zażegnać niebezpieczeństwa. Trafienie Hiszpana było ozdobą meczu.
Wydawało się, że beniaminek ma wszystko pod kontrolą, zwłaszcza że Alex Vallejo w końcówce obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Niespodziewanie legniczanie roztrwonili bramkową przewagę.
Sędzia nie dopatrzył się przewinienia na połowie Miedzi i gospodarze ruszyli z szybkim kontratakiem. Ważną rolę odegrał Leandro, który dośrodkował w pole karne, zaś Andrzej Niewulis popełnił katastrofalny błąd. Defensor złapał się za głowę, unikając piłki nadlatującej z lewej strony.
Mateusz Matras nie spodziewał się, że dopadnie do piłki w polu karnym. Piłkarz Stali znalazł się w dogodnej sytuacji i strzałem głową w piątej minucie doliczonego czasu ustalił rezultat na 1:1.
Czytaj także:
Stal Mielec zagrała do końca. Katastrofa Miedzi Legnica
Siedmiu piłkarzy PKO Ekstraklasy zawieszonych
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny