Przed pierwszym gwizdkiem Lech Poznań był skazywany na porażkę. We Florencji kibice "Kolejorza" przeżyli prawdziwy rollercoaster emocji. Gdy wydawało się, że mistrzowie Polski doprowadzą do dogrywki, Włosi ruszyli do ataku i mecz zakończył się wynikiem 3:2.
Podopieczni Johna van den Broma musieli pogodzić się z brakiem awansu do półfinału Ligi Konferencji Europy, w którym ACF Fiorentina zmierzy się z FC Basel lub OGC Nice. Poznaniacy nie mają się jednak czego wstydzić.
Na pomeczowej konferencji prasowej Vincenzo Italiano z dużym respektem wypowiadał się na temat przyjezdnych. - Lech Poznań był naszym najtrudniejszym rywalem w Lidze Konferencji Europy. Mamy półfinał i jest ogromna radość. Nie było łatwo, więc tym bardziej się cieszymy z naszego sukcesu. Najważniejsze było przejść dalej. Zrobiliśmy to - oświadczył włoski szkoleniowiec.
"Viola" przejęła kontrolę nad grą w końcowej fazie spotkania i dopięła swego. Wcześniej ekipa van den Broma wyprowadziła trzy ciosy. Losy awansu ważyły się do ostatnich sekund tej rywalizacji.
ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące słowa Santosa na pierwszym zgrupowaniu. "Normalnie byś pomyślał - wariat"
- Pozytywne jest, że udało nam się zareagować po takich ciosach, jakie dostaliśmy od przeciwnika. Byliśmy w tym spotkaniu cały czas w grze i weszliśmy do półfinału. Do drugiej bramki to był całkiem niezły mecz. Może nie stworzyliśmy tyle sytuacji, co zawsze, jednak je mieliśmy - kontynuował Italiano.
Zdaniem trenera, ACF Fiorentina pokazała charakter. - Zareagowaliśmy jak prawdziwa drużyna. Lech nie był łatwym rywalem, postawił nam bardzo trudne warunki. Należał nam się pewnie rzut karny w pierwszej połowie, ale potem znaleźliśmy taką siłę w sobie, żeby przechylić szalę na naszą korzyść w całym dwumeczu - uzupełnił 45-latek.
Czytaj także:
Lech odczarowuje Włochy. Dopiero druga taka wygrana
"Zrobiliśmy coś niesamowitego". Trener Lecha nie mógł wyjść z podziwu