Igor Angulo był jednym z najlepszych transferów Górnika Zabrze w ostatnich latach.
Hiszpan najpierw pomógł Górnikowi wrócić do Ekstraklasy (był najlepszym strzelcem 1. Ligi), a i w niej seryjnie strzelał gole, zdobywając koronę króla strzelców w sezonie 2018/19 (24 trafienia).
Po grze w Zabrzu Igor wyjechał do Indii (tam też był królem strzelców), a następnie zakończył karierę.
W ten weekend Angulo znów będzie jednak brylował w Zabrzu, choć już nie na boisku.
W sobotę i niedzielę spotka się z kibicami, a w przerwie niedzielnego meczu ze Śląskiem odbędzie się uroczystość wprowadzenia go do Galerii Sław. O tym, co to dla niego oznacza rozmawialiśmy z bohaterem kibiców z Roosvelta 81.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty: Przyleciałeś do Zabrza obejrzeć mecz, czy jednak jeszcze zagrać? To oczywiście żart, ale wielu kibiców tęskni za twoimi występami.
Igor Angulo, były gracz Górnika Zabrze (106 meczów i 63 gole dla Górnika w Ekstraklasie, 32 spotkania i 17 bramek w 1. lidze, 12 meczów i 7 trafień w Pucharze Polski, 4 mecze i 1 gol w europejskich pucharach):
Dobre, dobre! Gdybym tylko mógł, to chętnie pomógłbym zespołowi na boisku. Zawsze będę do dyspozycji Górnika, jeśli jakakolwiek pomoc z mojej strony będzie potrzebna. Ale piłkarsko to już niemożliwe. Rok temu zakończyłem karierę i nic się tu nie zmieni.
ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące słowa Santosa na pierwszym zgrupowaniu. "Normalnie byś pomyślał - wariat"
A jak ci się podoba sam pomysł zaproszenia do Zabrza?
Jestem bardzo wdzięczny klubowi za to zaproszenie. Oczywiście, nawet bez tego prędzej czy później bym się tu pojawił na własną rękę. Bo to zawsze będzie mój dom i będę tu wracał. Ale ten gest Górnika uważam za wspaniały. Każdy w Zabrzu traktuje mnie lepiej niż na to zasługuję. Ja tylko wykonałem tu swoją pracę. Nic więcej. A uczucie, jakim tu jestem obdarzany jest niesamowite. Zawsze będę za to niezwykle wdzięczny.
W przerwie meczu ze Śląskiem trafisz do Hali Sław Górnika. Co to dla ciebie oznacza?
Ogromną dumę. Być tu na stałe na stadionie, wśród najlepszych piłkarzy najlepszego klubu w Polsce jest niesamowitym wyróżnieniem dla mnie. Tego klubowi i kibicom nigdy nie zapomnę.
Śledzisz z perspektywy Hiszpanii mecze, czy wyniki Górnika?
Tak, staram się oglądać mecze, choć za granicą nie jest to łatwe. A jak nie, to śledzę wynik w internecie. I czasem przeżywam, zwłaszcza niepowodzenia, bardziej, niż gdy sam tu grałem.
Jeśli ktoś teraz strzela efektowne gole dla Górnika, to jest to Lukas Podolski. Którą jego bramkę uznałbyś za najładniejszą?
Widziałem kilka goli Podolskiego, ale ciężko mi wybrać ten najładniejszy. Natomiast to coś bardzo dobrego dla Górnika, że piłkarz tej klasy gra dla nas. Nie chodzi tylko o jego formę, ale też o to jak dużo młodzi gracze mogą się od niego nauczyć.
Górnik jest bardzo nisko w tabeli. Dziwi cię ta sytuacja?
Tak. Myślę, że Górnik ma wystarczająco dużo jakości, aby mieć 10 punktów więcej. Ale futbol czasem jest niesprawiedliwy. Sytuacja jest jaka jest, trzeba walczyć do końca.
W niedzielę niezwykle ważny mecz ze Śląskiem. Jak wspominasz starcia z tym rywalem?
Mam dobre wspomnienia. Strzeliłem im kilka goli, wygrywaliśmy z nimi bardzo ważne mecze. Mam nadzieję, że w niedzielę przyniosę szczęście drużynie i znów ich pokonamy.
A po odejściu z Górnika miałeś kiedykolwiek propozycje powrotu?
Górnik to mój dom. Zawsze mogłem tu wrócić. Ale jeśli nie wróciłem, to dlatego, że fizycznie nie mógłbym się tak prezentować jak cztery lata temu, gdy tu grałem. A wiedząc, że nie grałbym jak wcześniej, nie chciałem wracać, wolałem zostawić miejsce młodym.
Niedawno zakończyłeś karierę i co teraz? Jak wygląda życie piłkarskiego emeryta, Igora Angulo?
Cieszę się życiem rodzinnym i przyjaciółmi. Przez 20 lat zawodowo grałem w piłkę, z czego 15 lat poza Bilbao, skąd jestem. Teraz cieszę się każdym momentem bez presji i odpowiedzialności. Poza życiem rodzinnym zajmuję się też moimi biznesami.
To dla mnie coś nowego - żyć bez presji, nie musieć strzelać goli i wygrywać co tydzień. Teraz cieszę się spokojem. W tym momencie nie mam żadnych planów na przyszłość. Po prostu korzystam z nowego życia.
Rozmawiał Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Oficjalnie: Magiera wraca do pracy
Niesamowity mecz w Płocku. Padło aż sześć goli!