Jan Bednarek chciał grać dalej. Trener wyjaśnił, dlaczego mu nie pozwolił

Niepokojące sceny miały miejsce podczas spotkania Arsenal - Sotuhampton (3:3). W 41. minucie na boisko runął Jan Bednarek. Po meczu o reprezentancie Polski mówił trener Ruben Selles.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Jan Bednarek (w środku) Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Jan Bednarek (w środku)
Piątkowy pojedynek Arsenal FC - Southampton FC nie potoczył się po myśli Jana Bednarka. Reprezentant Polski musiał zejść z boiska w 41. minucie. Wszystko dlatego, że nabawił się urazu głowy.

Co prawda Bednarek wyrażał chęć powrotu do rywalizacji, jednak zielonego światła nie dał klubowy lekarz.

To ewidentnie nie spodobało się Polakowi. Wręcz naciskał na to, by mógł kontynuować udział w rywalizacji. Ostatecznie jednak został zmieniony - do gry desygnowany został Duje Caleta-Car.

ZOBACZ WIDEO: Sytuacja Salamona jest przesądzona? "Zaskoczyła mnie reakcja Lecha"

Po spotkaniu o Bednarku mówił trener Southampton Rube Selles. - Bardzo chciał zostać na boisku, to jest prawdziwy wojownik, ale miał problem z głową - podkreślał w rozmowie ze Sky Sports.

- Nie mogliśmy pozwolić, żeby grał dalej. W sobotę przejdzie badania i powinniśmy wiedzieć coś więcej - dodawał szkoleniowiec.

Southampton zupełnie niespodziewanie zremisowało z Arsenalem 3:3. Mimo to ten zespół nadal jest w trudnej sytuacji - zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Premier League z dorobkiem 24 punktów.

Zobacz także:
Wyglądało to koszmarnie! Jan Bednarek runął na ziemię
Brighton kolejny raz zachwyca. Jan Bednarek coraz bliżej spadku z Premier League

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×