Niepokojące sceny w Londynie. Jan Bednarek przedwcześnie zakończył mecz
Już w 41. minucie mecz w Londynie zakończył Jan Bednarek. Zawodnik Southampton FC niebezpiecznie upadł po walce o piłkę, przez co potrzebował pomocy lekarza. Mimo że Polak chciał zostać na boisku, to nie otrzymał pozwolenia od klubowego lekarza.
Od początku meczu na boisku przebywał jednak tylko piłkarz Southampton. Kiwior tak jak w poprzednich spotkaniach zajął miejsce na ławce rezerwowych. Jednak od 41. minuty na murawie nie było już żadnego Polaka.
W 37. minucie Bednarek wyskoczył do piłki, o którą walczył także Gabriel Martinelli. Brazylijczyk faulował Polaka, który po wybiciu futbolówki padł jak rażony piorunem. Po chwili kadrowicz podniósł się z boiska i wykazywał chęć powrotu do gry. Zgody na to nie wyraził jednak lekarz klubowy.
Ostatecznie zastąpił go Duje Caleta-Car, a niepocieszony Bednarek udał się do szatni po krótkiej rozmowie z trenerem. W niej również wyraził swoje niezadowolenie z decyzji lekarza. Polaka zapewne czekają badania, by przekonać się, czy nie doszło do żadnego urazu. W końcu zanotował on bardzo nieprzyjemny upadek na głowę.
Zastępca kadrowicza świetnie wykorzystał szansę, bo w 66. minucie zdobył bramkę. Dzięki niej Southampton prowadził z Arsenalem 3:1. Kanonierzy ostatecznie w końcówce doprowadzili do remisu. W ciągu dwóch minut podział punktów zagwarantowali Martin Odegaard i Bukayo Saka.
Przeczytaj także:
Piłkarz Jagiellonii na trybunach podczas meczu Legii. Transfer przesądzony