Millwall wygrał tylko jeden z ostatnich siedmiu meczów, przez co jego pozycja w strefie barażowej The Championship stała się niepewna. Klub Bartosza Białkowskiego zaczął potykać się i pojedynek z ostatnim w tabeli Wigan zamierzał wykorzystać na powrót do zwyciężania. Druga strona medalu była taka, że londyńczycy nie pokonali Wigan od pięciu spotkań.
Wigan chciał poprawić swoją sytuację i w pierwszym kwadransie zdobył prowadzenie strzałem Willa Keana. Na tego gola goście jeszcze odpowiedzieli, ale nie odebrali przeciwnikom ochoty do sprawienia niespodzianki. Wigan przycisnęło raz jeszcze w końcówce spotkania i strzałem Thela Aasgaarda zapewniło sobie wygraną 2:1. Białkowski był na ławce rezerwowych gości.
Piłkarze Norwich City wygrali tylko jeden z ostatnich dziewięciu meczów, przez co odpadli z grona poważnych kandydatów do awansu do Premier League. Po rozczarowującym remisie z Queens Park Rangers znaleźli się na 10. miejscu w tabeli, ale wciąż mogli mieć nadzieję na znalezienie się w strefie barażowej. Warunkiem było poprawienie wyników. W sobotę była szansa na to w spotkaniu ze Swansea City.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi wraca do Barcelony!? Co z Lewandowskim?
Szansa została jednak koncertowo zmarnowana. Od początku do końca spotkania na boisku lepiej prezentowała się drużyna z Walii. Swansea City zwyciężyło 3:0, a punktowanie bezradnego przeciwnika ułatwiła już w pierwszej połowie czerwona kartka dla Sama McCalluma.
Przemysław Płacheta pozostaje poza kadrą Norwich City.
44. kolejka The Championship:
Wigan Athletic - Millwall FC 2:1 (1:0)
1:0 - Will Keane 14'
1:1 - George Saville 30'
2:1 - Thelo Aasgaard 84'
Norwich City - Swansea City 0:3 (0:2)
0:1 - Joel Latibeaudiere 23'
0:2 - Liam Cullen 39'
0:3 - Olivier Ntcham 64'
Tabela The Championship:
Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham założył piłkarską agencję menedżerską