[tag=549]
Śląsk Wrocław[/tag] dawno nie był w tak słabej sytuacji, jaka ma miejsce obecnie. Pięć kolejek przed zakończeniem sezonu WKS znajduje się w strefie spadkowej. Jednak nie to jest najgorsze, ale bardziej to, że w zespole nie widać żadnych przesłanek ku temu, by gra wyglądała lepiej.
Największe nadzieje fani wrocławskiego klubu z pewnością pokładali w Johnie Yeboahu i Eriku Exposito. Ci dwaj ofensywni zawodnicy ciągnęli grę drużyny na początku rundy, ale od pewnego czasu nawet oni nie są w dobrej dyspozycji.
W przypadku Exposito ciężko się dziwić. Nowe światło na przyczyny jego słabej gry rzucił Jacek Magiera, który w poprzednim tygodniu został ponownie zatrudniony na stanowisku trenera dolnośląskiej ekipy. 46-latek na kanale Prawda Futbolu przyznał, że zawodnik ma spore problemy z utrzymaniem prawidłowej wagi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo
- Exposito dostał rozpiskę treningów i wagę, z jaką ma pojawić się w klubie. Nie interesuje mnie, gdzie będzie robił te ćwiczenia. Może w górach, może nad morzem, może gdziekolwiek. Dzisiaj nie chcę go widzieć w szatni. Zawodowcy mają o siebie dbać - mówił wprost szkoleniowiec.
Zatem nie należy spodziewać się szybkiego powrotu Hiszpana do gry w barwach Śląska. I trzeba przyznać, że pod kątem piłkarskim mówimy o sporym osłabieniu, bo napastnik jest świetnie wyszkolony technicznie, ale w słabej formie fizycznej raczej nie mógłby zbyt mocno pomóc kolegom.
Czytaj też:
Polak doceniony w Bundeslidze
To koniec. Rzecznik PZPN potwierdza