Katalończycy musieli trochę poczekać na kolejnego gola Roberta Lewandowskiego przed publicznością na Camp Nou. Ostatni raz najlepszy strzelec Primera Division znalazł drogę do siatki na własnym stadionie w połowie lutego.
Reprezentant Polski dał radość lokalnym kibicom w 36. minucie sobotniego spotkania z Realem Betis. Snajper otrzymał dokładnie podanie ze strony Julesa Kounde, uwolnił się spod opieki przeciwników, po czym pokonał bramkarza Andaluzyjczyków.
Po strzelonym golu pozostali gracze FC Barcelony ruszyli w kierunku Lewandowskiego. 34-latek rozłożył ręce i wpadł w ramiona Julesa Kounde. Chwilę później dołączył do nich również Gavi.
Hiszpański pomocnik mocno klepnął w plecy Lewandowskiego, świętując wraz z nim. Cała drużyna najwyraźniej odetchnęła z ulgą po tym, jak napastnik przełamał się w stolicy Katalonii.
Lewandowski doskonale dogaduje się z mniej doświadczonymi zawodnikami wychowanymi przez FC Barcelonę. Polak utrzymuje dobre relacje z 18-letnim Gavim, a przede wszystkim Pedrim.
Czytaj więcej:
Szymański rozgrywa sezon życia. "Chciałby zostać w Rotterdamie"
Pieniądze kością niezgody. Zieliński może odejść z Napoli
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)