Łukasz Skorupski stracił komicznego gola. Nieudany powrót Polaka

Getty Images / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski.
Getty Images / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski.

Bologna FC udowodniła, że jest "Janosikiem" Serie A. Tym razem przegrała 1:3 z Empoli FC. Łukasz Skorupski stracił gola w kuriozalnych okolicznościach. Pełną partię w lepszym zespole rozegrał Sebastian Walukiewicz.

W tym artykule dowiesz się o:

W cieniu meczu Napoli o mistrzostwo Włoch doszło do starcia na Stadio Carlo Castellani. Nierówne na przestrzeni sezonu Empoli podjęło Bolognę.

Gospodarze nie zwyciężyli od czterech kolejek, a w trzech ostatnich meczach ponieśli porażki. Przez 13 serii gier od 23 stycznia Empoli odniosło tylko jedno zwycięstwo, więc miało co poprawiać.

Bologna jest już blisko zakończenia sezonu w górnej połowie tabeli. Rossoblu przeplatają pozytywne niespodzianki z rozczarowaniami.

W 2023 roku punktowali kosztem sześciu kandydatów do europejskich pucharów Fiorentiny, Interu, Lazio, Atalanty, Milanu oraz Juventusu, ale potrafili też przegrać z będącym w strefie spadkowej Hellasem Werona.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech

W bramce Bologni nie zabrakło Łukasza Skorupskiego. Od 2015 do 2017 roku był on wypożyczony z AS Romy do Empoli FC i w barwach klubu z Toskanii pracował na markę we włoskim futbolu. Skorupski grał regularnie, a rok później przeniósł się do Bolonii. W czwartek spotkał się na boisku z Sebastianem Walukiewiczem, który pojawił się w jedenastce Empoli.

Nie minęła minuta meczu i było jasne, że Skorupski nie uczci powrotu do Empoli siódmym czystym kontem w sezonie Serie A. Bologna wbiła sobie kuriozalnego gola samobójczego. Po dośrodkowaniu w jej pole karne Jhon Lucumi zachował się jak w kabarecie i zaskoczył reprezentanta Polski zagraniem w narożnik bramki. Technika defensora pozostawiała bardzo dużo do życzenia.

W dalszej fazie pierwszej połowy były dwa nieuznane gole Bologni, która grała pechowo. Karą za to było uderzenie na 2:0 Jeana-Daniela Akpy Akpro w czasie doliczonym przed przerwą. Empoli poczuło się swobodnie i golem Nicoli Cambiaghiego na 3:0 w 68. minucie praktycznie zapewniło sobie przełomowe zwycięstwo. Bologna już tylko poprawiła sobie samopoczucie strzałem na 1:3 Riccardo Orsoliniego, który wykonał rzut karny w 88. minucie.

Empoli FC - Bologna FC 3:1 (2:0)
1:0 - Jhon Lucumi (sam.) 1'
2:0 - Jean-Daniel Akpa Akpro 45'
3:0 - Nicolo Cambiaghi 68'
3:1 - Riccardo Orsolini (k.) 88'

Składy:

Empoli: Guglielmo Vicario - Tyronne Ebuehi, Sebastian Walukiewicz, Sebastiano Luperto, Fabiano Parisi - Alberto Grassi, Razvan Marin (78' Filippo Bandinelli), Jean-Daniel Akpa Akpro (78' Petar Stojanović) - Tommaso Baldanzi - Nicolo Cambiaghi (89' Marko Pjaca), Francesco Caputo (89' Mattia Destro)

Bologna: Łukasz Skorupski - Stefan Posch, Jhon Lucumi, Adama Soumaoro (38' Kevin Bonifazi), Andrea Cambiaso (77' Charalampos Lykogiannis) - Nikola Moro (55' Lewis Ferguson), Jerdy Schouten, Nicolas Dominguez - Riccardo Orsolini, Musa Barrow (55' Joshua Zirkzee), Michel Aebischer (77' Niklas Pyyhtia)

Żółte kartki: Parisi. Henderson, Bandinelli (Empoli)

Sędzia: Federico La Penna

Czytaj także: Zinedine Zidane z priorytetem na przyszłość. Ten klub chce prowadzić Francuz
Czytaj także: Paulo Sousa radzi sobie we Włoszech. Zapracował na nowy kontrakt?

Komentarze (0)