W półfinale Pucharu Turcji pomiędzy Istanbul Basaksehir oraz Ankaragucu doszło do bardzo fatalnego upadku Patryka Szysza.
Polak na boisko wszedł w 66. minucie. Kilkanaście minut później próbował opanować piłkę i niefortunnie upadł. Przez długą chwilę nie podnosił się z boiska i ukrył twarz w dłoniach.
Diagnoza jest fatalna. Polak uszkodził więzadło krzyżowe przednie, łąkotkę oraz naciągnął więzadło rzepki w kolanie. Napastnika może czekać nawet kilka miesięcy przerwy.
Dla Szysza obecny sezon jest debiutanckim w lidze tureckiej. Dotychczas prezentował się nieźle i we wszystkich rozgrywkach zaliczył 6 trafień w 41 spotkaniach.
Ostatecznie mecz wygrała ekipa Istanbul Basaksehir. Pokonała ona Ankaragucu 1:0.
Czytaj więcej:
Polsce rosną skrzydła. Wreszcie Lewandowski może liczyć na wsparcie
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...