"Miałem przyjemność oglądać to z ławki". Jan Urban zachwycony Górnikiem

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Jan Urban
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Jan Urban

- Cieszy oko jak gramy, na jakiej intensywności, jak jeden walczy za drugiego - mówił trener Jan Urban po meczu Górnika Zabrze z Wartą Poznań (2:0). Mniej zadowolony był Dawid Szulczek, który przegrał po raz drugi z rzędu.

Trwa świetna seria Górnika Zabrze. Wygrał cztery ostatnie mecze, nie tracąc w tym czasie ani jednego gola. To pozwoliło w bardzo krótkim czasie uciec ze strefy zagrożenia - dziś Górnik jest na 8. miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy. W piątkowym meczu z Wartą Poznań nie było wątpliwości, kto jest zespołem lepszym.

- Dokładnie takiego meczu się spodziewaliśmy. Nie jest łatwo stwarzać sytuacje przeciwko Warcie. Mnie osobiście ten zespół się podobał, ale jeszcze bardziej podobał mi się mój zespół. Cieszy oko jak gramy, na jakiej intensywności, jak jeden walczy za drugiego. Miałem przyjemność oglądać to z ławki - powiedział trener Jan Urban na konferencji prasowej.

- Wydaje mi się, że cały czas idziemy do przodu. Wygrywaliśmy poprzednie mecze, grając nieźle, to z Wartą dołożyliśmy jeszcze coś ekstra. Pierwszy raz mówię, że mi się to podobało i miałem przyjemność z oglądania. Nie chodzi o wynik, a o zachowania piłkarzy, jaki tworzyli kolektyw. Dla każdego trenera byłaby to super sprawa - dodał szkoleniowiec Górnika.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech

Warta w drugim meczu z rzędu spisała się poniżej oczekiwań. Nie była w stanie poważnie zagrozić Górnikowi.

- Górnik był drużyną lepszą i zasłużenie zwyciężył. Jadąc tu wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie, zdawaliśmy sobie sprawę z jakości przeciwnika, wiedzieliśmy, że Lukas Podolski wróci do składu. Nie ma przypadku w tym, że Górnik miał passę trzech wygranych z rzędu. Nam ciężko było zagrozić bramce przeciwnika, a przy tym sami nie ustrzegliśmy się błędów. W tym sezonie mieliśmy dużo dobrych momentów, szczęście i dobra energia były z nami, a teraz można powiedzieć, że to spada, z kolei w Górniku rośnie. W sezonie są różne etapy. My jesteśmy na etapie, gdy pojawiły się kontuzje. Dobrze, że nie mamy noża na gardle i jesteśmy już pewni utrzymania, w przeciwnym razie mielibyśmy teraz trudną sytuację - powiedział trener Dawid Szulczek.

CZYTAJ TAKŻE:
Lech Poznań pod ścianą. Jest scenariusz, którego nie dopuszcza
Trener Cracovii był zaskoczony. "Do tego trzeba lat pracy"

Komentarze (0)