Cenna wygrana West Hamu United. Łukasz Fabiański nie dał się pokonać Manchesterowi United

Liverpool nie hamuje. Szóste zwycięstwo z rzędu

Niedzielne starcie na Stadionie Olimpijskim w Londynie zapowiadało się bardzo ciekawie, gdyż zarówno West Ham, jak i Manchester bardzo potrzebują punktów w końcówce sezonu. Jednakże ta pierwsza ekipa walczy o utrzymanie, zaś druga drużyna o miejsce w "czwórce" i awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów.

Chociaż od początku spotkania to Man Utd dłużej utrzymywał się przy piłce, to w zasadzie nic z tego nie wynikało.

Natomiast gospodarze cierpliwie czekali na swoją okazję do strzelenia gola i wykorzystali ją w 27. minucie. Wówczas na indywidualną szarżę zdecydował się Said Benrahma, który oddał niezbyt groźne uderzenie z około 18 metrów, ale fatalnie interweniował David de Gea, po którego rękach piłka wpadła do siatki.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Podopieczni Erika ten Haga zawodzili i nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Fabiańskiego. Podczas gdy po zmianie stron piłkarze Młotów, a mianowicie Michail Antonio oraz Tomas Soucek, mogli podwyższyć prowadzenie swojej drużyny, lecz sędzia odgwizdywał pozycję spaloną. 
 
Ostatecznie rezultat już nie uległ zmianie i bardzo cenny triumf West Hamu United w kontekście walki o utrzymanie stał się faktem.

Premier League, 35. kolejka:

West Ham United - Manchester United 1:0 (1:0)
1:0 - Said Benrahma 27'

*Łukasz Fabiański (West Ham United) rozegrał cały mecz.

Czytaj też:
-> Stadion Newcastle eksplodował po zagraniu Jakuba Kiwiora. VAR pokazał, jak bardzo się mylili [WIDEO]
-> Arsenal nie daje za wygraną. Kiwior mógł głęboko odetchnąć