Boniek zareagował na słowa Borka. Co za riposta

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Od lewej: Zbigniew Boniek i Mateusz Borek
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Od lewej: Zbigniew Boniek i Mateusz Borek

Portugalska stacja radiowa TSF poinformowała, że Krzysztof Piątek może trafić do Sportingu Lizbona. Na Twitterze Mateusz Borek zasugerował, że w tym przypadku świetną pracę wykonuje agent piłkarza. Szybko do tych słów odniósł się Zbigniew Boniek.

Krzysztof Piątek w ostatnim spotkaniu Salernitany z Empoli, przegranym przez swój zespół 1:2, strzelił pierwszego gola od pół roku w Serie A. To było dla niego dopiero czwarte trafienie w sezonie 2022/23. Tymczasem stacja radiowa TSF poinformowała, że Polakiem jest zainteresowany Sporting Lizbona. To niezwykle ceniona marka w Portugalii.

Krótko te informacje na Twitterze skomentował jeden z najpopularniejszych komentatorów piłkarskich - Mateusz Borek. "Good agent" - napisał, wskazując, że to menedżer Piątka mógł przyczynić się do zainteresowania Sportingu.

Szybko Borkowi odpowiedział Zbigniew Boniek, były prezes PZPN. Legenda polskiej piłki nie zgadza się ze stwierdzeniem, że tylko agent ma wpływ na zainteresowanie napastnikiem Salernitany.

ZOBACZ WIDEO: Sensacyjna oferta dla Polaka? "Ktoś go proponuje"

"Nie good agent, tylko dobry piłkarz. Czasami są okresy posuchy, ale umiejętności są ciągle duże" - napisał Boniek.

Później ponownie Borek zabrał głos, pokazując, że posucha Piątka trwa już zbyt długo. Łącznie w ostatnich 54 meczach ligowych strzelił zaledwie 8 goli.

27-latek praktycznie co pół roku jest zmuszony zmienić klub. Jego kariera wystrzeliła w Genoi w sezonie 2018/29, kiedy w 21 meczach, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, strzelił 19 goli. Następnie przeniósł się do Milanu, gdzie po kapitalnym początku zaczął powoli gasnąć. Po odejściu do Herthy Berlin coraz więcej rzeczy zaczęło się sypać, a obecnie Piątek w barwach Salernitany jest cieniem zawodnika sprzed kilku lat.

Czytaj także:
Oficjalnie. Wielka gwiazda Barcelony podjęła decyzję ws. przyszłości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty