Adam Mandziara zabrał głos po spadku Lechii. "Też popełniłem błędy"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Adam Mandziara
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Adam Mandziara

- Proszę was, żebyśmy skończyli lamentować i tworzyć teorie spiskowe. Spadek jest bardzo bolesny, ale to nie jest koniec świata. Lechia przeżyje ten spadek finansowo i sportowo - stwierdził Adam Mandziara.

W sobotę (6 maja) stało się jasne, że Lechia Gdańsk po piętnastu latach opuszcza PKO Ekstraklasę. Dopiero po czterech dniach głos zabrał Adam Mandziara, człowiek w dużej mierze odpowiedzialny za obecną sytuację gdańskiego zespołu. To były prezes Lechii, a obecnie przedstawiciel właściciela klubu.

Nie udzielił jednak wywiadu, nie zwołał konferencji prasowej, na której wytłumaczyłby krok po kroku, co konkretnie nie zagrało.

Poniżej... jego wpis z Instagrama:

"Spadek z Ekstraklasy to jedna z największych porażek, jakie przeżyłem. Jestem wkurzony i rozczarowany całą sytuacją.

Dla mnie to kumulacja niewiarygodnej liczby błędów popełnionych przez zarząd klubu, dział sportowy, szkoleniowy i drużynę. Do poziomu dostosowały się absolutnie wszystkie działy w klubie. Ale przyznaję, że osobiście też popełniłem błędy.

Teraz jednak proszę was, żebyśmy skończyli lamentować i tworzyć teorie spiskowe. Spadek jest bardzo bolesny, ale to nie jest koniec świata. Lechia przeżyje ten spadek finansowo i sportowo. Ważne są teraz praca nad startem do nowego sezonu w I lidze i jak najszybszy powrót do Ekstraklasy.

Tylko awans może być celem Lechii w następnym sezonie.

Powrót do IV ligi może być tylko powrotem drugiej, a nie pierwszej drużyny."

Czego zabrakło? Przede wszystkim słowa "przepraszam". Porozmawialiśmy z paroma osobami mniej lub bardziej związanymi z klubem i większość jest zgodna, że to Mandziara przez swoją niekompetencję i błędne decyzje w ostatnich latach spowodował, że klub jest teraz w tym miejscu, w którym jest. Dodajmy, że część zawodników złożyła wezwania do zapłaty zaległych pensji, o czym informował portal Meczyki.pl. Chodzi nie tylko o wypłaty, ale też o premie za poprzedni sezon.

Przeprosin zabrakło też ze strony byłego kapitana Flavio Paixao. - To był najgorszy rok w moim życiu i najgorsze ostatnie dni w moim życiu. Ostatnia rzecz o jakiej marzyłem to koniec w takim stylu w klubie, który dał mi wszystko i zmienił na zawsze moje życie. Chciałbym, żeby Lechia wróciła do Ekstraklasy najszybciej jak to możliwe - zakomunikował Portugalczyk w mediach społecznościowych.

CZYTAJ TAKŻE:
To byłby hit! Wielki transfer w PKO Ekstraklasie o krok
Co z przyszłością Kurminowskiego? Kilka polskich klubów zainteresowanych napastnikiem Zagłębia!

ZOBACZ WIDEO: Sensacyjna oferta dla Polaka? "Ktoś go proponuje"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty