Najlepsze i najgorsze zagrania 10. kolejki ekstraklasy

Serwis SportoweFakty.pl wybrał "Najlepsze i najgorsze zagrania 10. kolejki ekstraklasy". Bramkę kolejki zdobył Michał Chałbiński. Z kolei piłkarzem kolejki został Jasmin Buric.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Jasmin Buric (Lech Poznań). Nieźle, nieźle, nieźle. Bramkarz Lecha zagrał po raz drugi w tym sezonie i po raz drugi zachował czyste konto. Był bohaterem Kolejorza i wielu sytuacjach spisał się znakomicie.

Bramka kolejki: Michał Chałbiński (Polonia Warszawa). Piękny jubileusz miał napastnik Czarnych Koszul. Zdobył swoją 75. bramkę w ekstraklasie i to jaką! Ślicznym strzałem z pięty pokonał golkipera Odry. Czapki głów przed panem Chałbińskim!

Podanie kolejki: Semir Stilic (Lech Poznań). Wrócił (?) stary, dobry Stilic. Jego genialne podanie do Roberta Lewandowskiego otworzyło reprezentantowi Polski drogę do wyjścia sam na sam z Mariuszem Pawełkiem. Lewandowski okazji nie zmarnował.

Nielot kolejki: Ivo Vazgec (Śląsk Wrocław). Dwa puste przeloty zaliczył bramkarz Śląska i jak się one zakończyły? Dwoma straconymi golami i porażką wrocławian.

Parada kolejki: Grzegorz Sandomierski (Jagiellonia Białystok). Dwoma wyśmienitymi interwencjami popisał się Sandomierski. Wydaje się, że lepsza była ta po strzale głową Martinsa Ekwueme. Piłka zmierzała pod poprzeczkę, jednak fantastycznie futbolówkę na rzut rożny sparował golkiper Jagi.

Passa kolejki: Śląsk Wrocław. To już trzeci z rzędu mecz, kiedy jeden z zawodników Śląska Wrocław został wyrzucony z boiska. Wcześniej dwukrotnie pod rząd czerwoną kartkę ujrzał Piotr Celeban, a w ostatnim spotkaniu także Krzysztof Ulatowski.

Powrót kolejki: Dawid Nowak (PGE GKS Bełchatów). Po raz kolejny "Dawidek" wrócił do gry, ale wiele osób zadaje sobie pytanie, na jak długo?

Przełamanie kolejki: Maciej Korzym (PGE GKS Bełchatów). Dopiero w swoim dziewiątym meczu w ekstraklasie w barwach Bełchatowa bramkę strzelił Korzym. Siedem razy zagrał w pierwszym składzie, lecz na swojego pierwszego gola czekał do października.

Pudło kolejki: Jacek Kowalczyk (Odra Wodzisław). Mógł zostać bohaterem Odry, ale nie został. Nie potrafił pokonać w doliczonym czasie gry Sebastiana Przyrowskiego strzałem z rzutu karnego. Ale to dobrze, ponieważ rzut karny nie należał się wodzisławianom.

Mecz kolejki: Lech Poznań - Wisła Kraków. Tym razem nie rozczarowaliśmy się. Kapitalne widowisko, toczone w bardzo szybkim - oczywiście jak na polskie warunki - tempie. Oba zespoły stworzyły sobie wiele okazji do zdobycia bramki i chociaż padła tylko jedna bramka, to mecz mógł się podobać.

Debiut kolejki: Mateusz Możdżeń (Lech Poznań). Mało kto o tym 18-latku słyszał przed tym meczem. Jacek Zieliński sporo zaryzykował wystawiając go od razu w pierwszym składzie. Ale się nie zawiódł.

Komentarze (0)