Faworyt nie dał rady. Piątek jednym z bohaterów Salernitany

Aż do doliczonego czasu trzeba było poczekać na rozstrzygnięcie meczu Salernitany z Atalantą. Przy decydującym golu na 1:0 dla zespołu Paulo Sousy asystował Krzysztof Piątek.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Krzysztof Piątek Getty Images / Franco Romano/NurPhoto / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
W poprzedniej kolejce zakończyła się passa 10 meczów bez porażki Salernitany. Piękna seria praktycznie zapewniła zespołowi utrzymanie, a także przekonała kibiców w Kampanii do zdolności trenerskich Paulo Sousy. Sposób na zatrzymanie podopiecznych Portugalczyka znalazło Empoli. Salernitanie nie pomogła nawet przełomowa bramka na 1:2 Krzysztofa Piątka. Polak czekał na oddanie strzału do siatki od listopada do maja.

Drużyna Piątka powróciła w sobotę na Stadio Arechi i starała się o sprawienie niespodzianki w meczu z Atalantą. Salernitana chciała pokazać, że niepowodzenie w Empoli było tylko wypadkiem przy pracy i utrudnić podopiecznym Gian Piero Gasperiniego wejście do Ligi Mistrzów. Atalanta była przed meczem na szóstym miejscu w tabeli, a jej strata do najlepszej czwórki wynosiła pięć punktów.

Tym razem Krzysztof Piątek rozpoczął mecz w podstawowym składzie Salernitany. W ofensywie gospodarzy zostali wystawieni również Boulaye Dia i Erik Botheim.

ZOBACZ WIDEO: Polak wygrał Ligę Mistrzów! Jaki będzie kolejny krok?

Pierwszą szansę na strzelenie gola miał Duvan Zapata. Napastnik Atalanty dopadł do piłki po świetnym dośrodkowaniu, po czym strzelił "szczupakiem" ponad bramką Guillermo Ochoi. Kolumbijczyk główkował raz jeszcze w 42. minucie, ale znów zabrakło mu precyzji do wpakowania futbolówki w narożnik bramki.

Salernitana odpowiedziała po przerwie akcją zakończoną strzałem Boulaye'a Dii. Obrońcy z Bergamo do końca naciskali na najskuteczniejszego piłkarza gospodarzy, co utrudniło oddanie strzału pod poprzeczkę w bramce Marco Sportiello.

Podopieczni Paulo Sousy także później szukali swoich szans i w doliczonym czasie wprowadzony z ławki rezerwowych Antonio Candreva strzelił decydującego gola na 1:0. Piłka przytomnie dostarczył pod nogi Włocha - Krzysztof Piątek, który tym samym zaliczył asystę.

US Salernitana 1919 - Atalanta BC 1:0 (0:0)
1:0 - Antonio Candreva 90'

Składy:

Salernitana: Guillermo Ochoa - Flavius Daniliuc, Matteo Lovato, Lorenzo Pirola - Pasquale Mazzocchi (66' Grigoris Kastanos), Lassana Coulibaly, Tonny Vilhena (90' Emil Bohinen), Domagoj Bradarić - Erik Botheim (80' Antonio Candreva), Boulaye Dia - Krzysztof Piątek

Atalanta: Marco Sportiello - Rafael Toloi, Berat Djimsiti (71' Merih Demiral), Giorgio Scalvini - Brandon Soppy (48' Caleb Okoli), Marten de Roon, Ederson, Davide Zappacosta - Mario Pasalić (46' Rasmus Hoejlund), Teun Koopmeiners - Duvan Zapata (65' Luis Muriel)

Żółte kartki: Lovato, Coulibaly (Salernitana) oraz Scalvini, De Roon (Atalanta)

Sędzia: Marco Piccinini

Czytaj także: Zinedine Zidane z priorytetem na przyszłość. Ten klub chce prowadzić Francuz
Czytaj także: Paulo Sousa radzi sobie we Włoszech. Zapracował na nowy kontrakt?

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Krzysztof Piątek powinien dostać powołanie do reprezentacji Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×