Chłodna głowa gwiazdora Interu. "Musimy zachować równowagę"

Getty Images / sportinfoto/DeFodi Images / Francesco Acerbi
Getty Images / sportinfoto/DeFodi Images / Francesco Acerbi

- Wiemy, że możemy zrobić coś wielkiego. Musimy zachować równowagę, przyjąć właściwe podejście - powiedział na konferencji prasowej Francesco Acerbi.

Już 16 maja poznamy pierwszego finalistę tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Na murawie legendarnego Giuseppe Meazzy Inter podejmie bowiem Milan w ramach półfinałowego rewanżu.

Przed tym spotkaniem w lepszej sytuacji są "Nerazzurri", którzy wygrali pierwszy mecz 2:0. Wydaje się jednak, że pomyślny rezultat nie zachwiał koncentracji podopiecznych Simone Inzaghiego, którzy zdają się z chłodną głową pochodzić do tego pojedynku.

- Nie jesteśmy niczego pewni. Byliśmy przytłoczeni emocjami po pierwszym meczu, nie za bardzo świętowaliśmy, ponieważ wiemy, że jest drugi mecz - powiedział na konferencji prasowej Francesco Acerbi.

Dziennikarze zapytali defensora Interu o to, czy jego drużyna będzie musiała zagrać tak dobrze jak podczas rywalizacji z Benficą, aby zanotować zadowalający wynik. - Jeszcze lepiej. To półfinał przeciwko drużynie z Mediolanu, która będzie desperacko chciała odrobić stratę. Wszystko zależy od nas, od naszego podejścia i determinacji - odpowiedział.

ZOBACZ WIDEO: Hiszpanie ocenili Lewandowskiego. Wystarczyło jedno słowo

Piłkarze Inzaghiego znakomicie weszli w pierwszą odsłonę tego dwumeczu. Niemal od rzazu ruszyli na przeciwnika, zdobywając dwie bramki już po 11 minutach rywalizacji. Autorami tych trafień zostali wówczas Edin Dzeko oraz Henrich Mychitarian.

Milan nieustannie próbował złapać kontakt, jednak cały czas brakowało im skuteczności. "Rossoneri" oddali zaledwie dwa celne strzały, co najlepiej obrazuje ich dyspozycję ofensywną podczas tego spotkania.

Pierwszy gwizdek rewanżu w Mediolanie wybrzmi o godzinie 21:00. Transmisja na antenie Polsatu Sport Premium 1.

Emocje sięgają zenitu przed derbami Mediolanu. Trener Interu podgrzał atmosferę
10 lat temu rozwoził lodówki. Teraz może być bohaterem AC Milan

Komentarze (0)