Zagłębie idzie jak burza. Coraz większe problemy Stali

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Tornike Gaprindaszwili cieszy się z gola
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Tornike Gaprindaszwili cieszy się z gola

Czwarte zwycięstwo z rzędu odniosło Zagłębie Lubin. W pierwszym piątkowym meczu 33. kolejki PKO Ekstraklasy Miedziowi pewnie pokonali Stal Mielec 2:0. Taki wynik oznacza, że goście wciąż nie są pewni utrzymania w lidze.

Pierwsze minuty minimalnie dla Stali Mielec, choć bez konkretów. Później przeważało KGHM Zagłębie Lubin, ale też nie potrafiło udokumentować przewagi. W końcu jednak udało się przełamać defensywę rywala i jakoś poszło.

Z pomocą przyszedł stały fragment, lekkie zamieszanie, przypadkowe odbicie i do bramki z bliska trafił Tornike Gaprindaszwili. Gospodarze poszli za ciosem, zdecydowanie dominowali i w ostatniej akcji pierwszej połowy przeprowadzili zabójczą kontrę, którą pewnym strzałem z kilku metrów zakończył Dawid Kurminowski.

Stal potrzebowała przynajmniej remisu, żeby zapewnić sobie utrzymanie, natomiast na boisku absolutnie nie było widać, że gościom zależy choćby na punkcie. Byli bezradni, nie potrafili dłużej utrzymać się przy piłce, nie mówiąc o tworzeniu groźnych sytuacji. Taki wynik oznacza, że Stal dalej ma 40 punktów, a w najgorszym wypadku jej przewaga nad strefą spadkową po tej kolejce może stopnieć do zaledwie dwóch punktów.

ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"

Zagłębie? Z minuty na minutę coraz pewniejsze. Było sporo sytuacji. Piękny strzał zza pola karnego oddał Filip Starzyński i pomylił się o centymetry. Sporo uderzeń było blokowanych przez zawodników Stali, dwukrotnie doskonale na linii spisał się Bartosz Mrozek. Na Zagłębie patrzyło się z przyjemnością. Oni zagrali już bez presji, mieli pewne utrzymanie i było to widać w ich poczynaniach. Zresztą, to czwarta z rzędu wygrana zespołu Waldemara Fornalika.

Po pierwszej połowie można było oczekiwać większych fajerwerków ze strony lubinian, natomiast po przerwie wyraźnie zdjęli nogę z gazu. Cofnęli się, poczekali na rywala na własnej połowie. Rywal jednak nie był chętny do atakowania. Albo inaczej, chęci może i miał, lecz argumentów absolutnie nie. Najlepszą okazję zmarnował Fabian Hiszpański, który dostał idealne dośrodkowanie z lewej strony, był niepilnowany, ale strzelił obok słupka. Gospodarze mogli podwyższyć wynik w końcówce, jednak na drodze stanął Mrozek, zdecydowanie najlepszy zawodnik Stali w tym meczu.

KGHM Zagłębie Lubin - Stal Mielec 2:0 (2:0)
1:0 Tornike Gaprindaszwili 33'
2:0 Dawid Kurminowski 45+2'

Składy:

Zagłębie: Sokratis Dioudis - Bartłomiej Kłudka, Aleks Ławniczak, Bartosz Kopacz, Mateusz Grzybek - Kacper Chodyna, Marko Poletanović, Łukasz Łakomy (75' Tomasz Makowski), Filip Starzyński (64' Tomasz Pieńko), Tornike Gaprindaszwili (75' Sasa Zivec) - Dawid Kurminowski (86' Martin Dolezal).

Stal: Bartosz Mrozek - Fabian Hiszpański (74' Maciej Wolski), Kamil Kruk, Mateusz Matras, Marcin Flis, Krystian Getinger (74' Leandro) - Mateusz Mak (59' Koki Hinokio), Fryderyk Gerbowski (80' Mikołaj Lebedyński), Piotr Wlazło (74' Paweł Żyra), Maciej Domański - Bartłomiej Ciepiela.

Żółte kartki: Ciepiela, Kruk (Stal).

Sędzia: Paweł Malec (Łódź).

CZYTAJ TAKŻE:
To koniec. Znamy przyszłość Rafała Gikiewicza
Jacek Zieliński na dłużej w Cracovii? "Tak wypadałoby zrobić"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty