Wszystko wskazuje na to, że Jacek Zieliński pozostanie trenerem Cracovii. Tym samym nie dojdzie do sensacyjnego transferu.
Przypomnijmy sekwencję zdarzeń. W środę rano Tomasz Włodarczyk z portalu "Meczyki.pl" poinformował, że Marek Papszun otrzymał kosmiczną ofertę od Cracovii, na mocy której miałby zarabiać pół miliona złotych miesięcznie.
Od razu zweryfikowaliśmy tę informację u prof. Janusza Filipiaka. Właściciel i prezes Cracovii najpierw w odpowiedzi długo się śmiał. - Nie ma w tym krzty prawdy. W ogóle nie kontaktowaliśmy się z trenerem Markiem Papszunem. Nie zaproponowalibyśmy też takiej pensje żadnemu trenerowi - powiedział.
Teraz głos zabrał trener Zieliński, który - jakby nie patrzeć - mógł się mocno zdziwić, czytając, że lada moment może go w klubie nie być. - Tylko się uśmiechnąłem. Nawet nie będę tego komentował. Trzeba by o to pytać trenera Papszuna. Profesor się wypowiedział i ja nic nie będę dodawał - powiedział Zieliński podczas konferencji prasowej.
Jeśli na ostatniej prostej nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, Zieliński będzie dłużej trenerem Cracovii. Jego obecny kontrakt wygasa wraz z końcem obecnego sezonu. - Mam nadzieję, że stanie się to jeszcze przed ostatnim meczem. Tak wypadałoby zrobić, żeby mieć spokojną głowę podczas urlopu. Jest jeszcze parę dni, więc ja do tego spokojnie podchodzę - podkreślił Zieliński.
CZYTAJ TAKŻE:
Zmiana decyzji ws. Marciniaka? Holender się nie popisał
"Cudowny". Włosi rozpływają się nad Szczęsnym
ZOBACZ WIDEO: Spadli z Ekstraklasy. Zaraz kolejna zmiana? "Jest duże zainteresowanie"