Serwis Calcio e Finanza przekazał, że chodzi o odjęcie Juventusowi FC z tabeli Serie A jedenastu punktów meczowych. Oprócz tego prokurator Włoskiej Federacji Piłkarskiej, Giuseppe Chine, miał domagać się ośmiomiesięcznego zawieszenie dla siedmiu działaczy klubu. W tym gronie są Pavel Nedved, Paolo Garimberti, Assi Grazioli-Venier, Caitlin Mary Hughes, Danieli Marilungo, Francesco Roncaglio i Enrico Vellano.
Juventus nadal nie może być zatem pewny swojej pozycji w tabeli. A "Stara Dama" ma o co walczyć. Obecnie zajmuje ona drugie miejsce, premiowane grą w następnej edycji Ligi Mistrzów. W przypadku ewentualnego odjęcia jedenastu punktów drużynie prowadzonej przez trenera Massimiliano Allegriego grozi wypadnięcie z TOP 4 i tym samym brak możliwości udziału w LM, Lidze Europy czy nawet w Lidze Konferencji Europy. Dla tak uznanego klubu byłaby to katastrofa.
Gdyby rzeczywiście do tego doszło, to bezsprzecznie wartość Juventusu drastycznie by spadła, a co za tym idzie zmniejszyłoby się zainteresowanie wspieraniem klubu ze strony sponsorów. Władze musiałyby stanąć wówczas przed wyzwaniem zdobycia dodatkowych pieniędzy. Jednym z rozwiązań byłaby sprzedaż kilku piłkarzy, aby zbudować zrównoważony zespół.
Przypomnijmy, że w styczniu bieżącego roku zapadła decyzja o ukaraniu Juventusu odjęciem 15 punktów za nieprawidłowości finansowe przy przeprowadzanych transferach. Ekipa z Turynu odwołała się jednak od niekorzystnej decyzji i po trzech miesiącach kara została anulowana. Teraz temat nałożenia na klub kary ponownie powrócił.
Bacznie tej sprawie przyglądają się Polacy, grający w barwach Juventusu. Mowa oczywiście o Wojciechu Szczęsnym i Arkadiuszu Miliku. Od decyzji o ewentualnym odjęciu punktów i tym samym braku awansu do europejskich pucharów zależy ich przyszłość w klubie z Turynu.
Zobacz także:
Marciniak wśród ikon sędziowania
Media komentują wybór Marciniaka
ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"