Kontrowersje w meczu Barcelony. Zdjęcie krąży po sieci

PAP/EPA / R. Garcia / Frenkie de Jong i Gonzalo Plata
PAP/EPA / R. Garcia / Frenkie de Jong i Gonzalo Plata

Właśnie dla takich sytuacji wprowadzony został system VAR. Jego celem było wyrzucenie z piłkarskich boisk kontrowersji. Okazuje się jednak, że ten system trzeba umieć odpowiednio obsługiwać. Hiszpańscy arbitrzy z kolei nie popisali się w meczu Barcy.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarze FC Barcelony od momentu przypieczętowania tytułu mistrza Hiszpanii przegrali drugi mecz z rzędu. Tym razem na wyjeździe z Realem Valladolid 1:3, a kolejny raz honorowe trafienie dla Katalończyków zaliczył Robert Lewandowski.

Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Kompromitacja FC Barcelony! Robert Lewandowski uratował honor

W spotkaniu tym nie zabrakło kontrowersji. Miała ona miejsce przy trzecim golu dla Realu Valladolid. Sędzia początkowo dopatrzył się spalonego, ale po analizie VAR gola jednak uznał.

I finalnie okazało się, że oko sędziego Cesara Soto było... lepsze. Nie popisali się z kolei sędziowie VAR, którzy skorzystali ze złych linii, co zostało szybko poddane analizie i błąd wychwycono. Wszystko trafiło do sieci.

I można to dokładnie zobaczyć na grafikach, które znajdziesz na końcu materiału. Na czym polegał błąd? VAR omyłkowo wybrał ukośne ujęcie, które stwarza problemy przy określaniu rzeczywistej odległości. Dokładniej wszystko widać z ujęcia bocznego.

Widać tam doskonale, że zdobywca gola na 3:0 Gonzalo Plata znajduje się na pozycji spalonej, a co za tym idzie, gol nie powinien zostać uznany.

Kuriozum całej sytuacji jest takie, że VAR wprowadzono po to, żeby w takich sytuacjach rozstrzygać i poprawiać ewentualne błędne decyzje arbitra na murawie, a w tym wypadku jego dobrą decyzję zamieniono na złą...

Zobacz także:
Xavi szczerze o Lewandowskim po blamażu FC Barcelony
La Liga bez litości dla sędziów. Komitet anulował kartkę Viniciusa Juniora
ZOBACZ WIDEO: "Był samcem alfa". Dyskusja o odejściu Lewandowskiego

Komentarze (0)