Musi zagrać drużyna, która przynajmniej zremisuje z Juventusem - rozmowa z Maciejem Turnowieckim, prezesem Lechii Gdańsk

Lechia Gdańsk podpisała w środę umowę z międzynarodowym koncernem Sportfive. Nic więc dziwnego, że swojego zadowolenia nie krył prezes gdańskiej drużyny, Maciej Turnowiecki, który udzielił wywiadu portalowi SportoweFakty.pl.

Michał Gałęzewski: Czym jest dla Lechii podpisanie umowy ze Sportfive?

Maciej Turnowiecki: Jest to duża rzecz dla Lechii. Większość klubów z Europy Wschodniej chciałoby się znaleźć w takiej sytuacji, jak my. Sportfive, to światowej klasy partner i nie trzeba go przedstawiać. Jest to stabilność, gwarancja finansowa na 10 lat, możliwość pozyskiwania sponsorów i partnerów nie tylko z rynku krajowego, ale również z międzynarodowego, nowoczesne zarządzanie, know-how w Lechii, kwestie stażów trenerskich, szkoleń, konferencji, ewentualnej wymiany piłkarzy z klubami, z którymi współpracuje Sportfive. Podpisując porozumienie znacznie skracamy sobie drogę do piłkarskiej elity.

Czy ta umowa będzie magnesem dla piłkarzy, którzy mieliby wzmocnić Lechię? Klub, który współpracuje z podmiotem współpracującym z Realem Madryt, czy Juventusem Turyn, to chyba coś dużego...

- Jest to kolejny element, po wejściu kapitałowym inwestora, Andrzeja Kuchara, który wzmacnia Lechię organizacyjnie, finansowo, a także być może sportowo.

Lechia Gdańsk odnosi co jakiś czas spektakularne sukcesy. Najpierw awanse z niższych lig, potem awans do Ekstraklasy, wejście Andrzeja Kuchara, teraz podpisanie umowy ze Sportfive... Czego kibice Lechii mogą się spodziewać dalej?

- Teraz wybiegamy na dwa lata w przyszłość, bo mamy gwarancję meczu z Juventusem w 2011 roku. W tym czasie z pewnością przygotujemy coś pożytecznego dla klubu.

Czyli będziecie choćby zbierać drużynę, żeby nie skompromitować się w meczu u siebie z Juventusem?

- (śmiech, dop.red.). Mamy chwilę, żeby się przygotować do tego meczu.

Można liczyć na coraz bardziej spektakularne wzmocnienia Lechii co rundę, czy będziecie czekali na nowy stadion?

- Nie będę ukrywał, że przez kilka miesięcy negocjowaliśmy umowę ze Sportfive i w najbliższych tygodniach ustalimy priorytety jak działamy. Na pewno nie będziemy odkładać tematu ewentualnych wzmocnień, bo w 2011 roku musi zagrać w miarę zgrana drużyna, która przynajmniej zremisuje z Juventusem.

Planujecie jakąś ofensywę na rynku transferowym już teraz?

- Nie chciałbym na ten temat jeszcze mówić. Wszystko w swoim czasie.

Cel Lechii, czyli miejsce w pierwszej ósemce w tym sezonie jest nadal aktualny?

- Podtrzymuję wszystko, co mówiłem przed rozpoczęciem rundy jesiennej.

Czy przed sezonem braliście pod uwagę pieniądze ze Sportfive, czy szacowaliście umowę jeszcze bez tych środków?

- Mogę powiedzieć tak, że jak coś nie jest podpisane, to tego nie ma. Nie można nic planować wirtualnie.

Czy umowy z miastem będą załatwiane przez Lechię jak dotychczas, czy już przez Sportfive?

- Wszystkie umowy będą załatwiane przez Sportfive.

Lechia według zapewnień panów Placzyńskiego i Kuchara, już niedługo ma mieć budżet rzędu 60-80 milionów złotych. Kiedy jest on realny na takim właśnie poziomie?

- Będziemy pracować, aby taki budżet był w sezonie 2012/2013, czyli w drugim sezonie grania na stadionie w Letnicy. Nie wiadomo jednak jak to się potoczy. Może będzie więcej, może będzie mniej.

Komentarze (0)