W ostatniej kolejce Le Havre AC mierzyło się z Dijon FCO. Goście dominowali w spotkaniu, lecz ostatecznie to gospodarze wyszli zwycięsko z tego pojedynku wygrywając 1:0 po golu 21-letniego Josue Casimira.
Tym samym klub z północy Francji wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju po 14 latach przerwy. Kibice widząc sytuacje na boisku nie wytrzymali do ostatniego gwizdka sędziego i 10 sekund przed końcem meczu wybiegli na murawę, aby świętować awans.
Sędzia Romain Lissorgue zmuszony był przerwać spotkanie na kilka minut, ponieważ setki, jak nie tysiące, kibiców znajdowało się na murawie. Po chwili fani wrócili na swoje miejsca, a mecz mógł być kontynuowany, lecz piłkarze Dijon zeszli do szatni i nie mieli zamiaru wychodzić na boisko.
Ostatecznie mecz symbolicznie został wznowiony już bez udziału gości, aby po chwili go oficjalnie zakończyć. Zawodnicy Dijon prawdopodobnie liczyli na walkower za zachowanie kibiców gospodarzy, który dałby im... utrzymanie w lidze. Tak się nie stało i klub spadł do trzeciej klasy rozgrywkowej.
Zobacz także:
Talent z Lecha dojrzał. "Jestem gotowy na każde wyzwanie"
Polskie piłkarki z szansą na wygranie Ligi Mistrzyń pierwszy raz w historii. Na drodze wielka FC Barcelona
ZOBACZ WIDEO: Nowe fakty ws. negocjacji powrotu Messiego. Jest jeden warunek
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)