Wiele szumu wokół swojej osoby wywołał Szymon Marciniak po tym, jak zjawił się na konferencji polityka Sławomira Mentzena (Konfederacja). Przez swoje zachowanie polski sędzia musiał drżeć o to, czy UEFA nie zdecyduje się odsunąć go od sędziowania finału Ligi Mistrzów.
Jerzy Dudek dla "Przeglądu Sportowego" zauważył, że arbiter nieświadomie dał się wykorzystać politykowi w jego kampanię wyborczą. Były reprezentant Polski podkreślił też, że to dobra lekcja dla Marciniaka, z której powinien wyciągnąć wnioski.
"Przykre, że każdy stara się wykorzystać popularność sportowców, celebrytów, ludzi sportu. To niewątpliwie jest kwestia do zastanowienia się, może do uregulowania. Żeby każdy wiedział, jak postępować, co wypada, a co nie, co opinia publiczna jest w stanie zaakceptować, a co uzna za coś złego" - wyznał Jerzy Dudek.
Były bramkarz Liverpoolu nie tłumaczy jednak Marciniaka. "Bez wątpienia, poruszając się obecnie na salonach, trzeba mieć sporo intuicji. W tym przypadku intuicja Marciniaka zawiodła" - dodawał Dudek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Finał Ligi Mistrzów odbędzie się 10 czerwca w Stambule. Początek meczu Manchester City - Inter Mediolan o godzinie 21.
Zobacz także:
Lewandowski bez chwili wytchnienia
Xavi apeluje o wzmocnienia
ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"