To musiało boleć. Zalewski zaliczył wielką wpadkę po golu [WIDEO]

Twitter / Na zdjęciu: Nicola Zalewski
Twitter / Na zdjęciu: Nicola Zalewski

Nicola Zalewski oszalał ze szczęścia, gdy Paulo Dybala strzelił zwycięskiego gola dla Romy. Niewiele zabrakło, a reprezentant Polski nabawiłby się kontuzji. 21-latek zaliczył bolesne spotkanie z bandą reklamową.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=702]

AS Roma[/tag] zapewniła sobie udział w fazie grupowej Ligi Europy. Niewiele jednak brakowało, a w ostatniej kolejce spadłaby na siódmą pozycję, co by oznaczało start w kwalifikacjach Ligi Konferencji Europy. Stałoby się tak, gdyby "Giallorossi" nie wygrali ze Spezią Calcio.

Rywal, który walczył o utrzymanie, prowadził od szóstej minuty 1:0. Tuż przed przerwą wyrównał Nicola Zalewski, ale potem długo utrzymywał się wynik 1:1. Przełom nastąpił dopiero w pierwszej minucie doliczonego czasu, gdy Paulo Dybala strzelił zwycięskiego gola z rzutu karnego.

Rzymianie oszaleli ze szczęścia i ruszyli w kierunku kibiców. To wtedy wielką wpadkę zaliczył Zalewski. Polak potknął się o bandę reklamową i z impetem upadł na ziemię.

Na szczęście reprezentantowi Polski nic się nie stało i niebawem przyjedzie na zgrupowanie kadry. Przez moment było groźnie, ale dziś nawet klub żartuje z całej sytuacji.

"Zalewski był także bohaterem przy drugim golu" - czytamy na oficjalnym Twitterze Romy.

Na takie oceny czekał. Polak jednym z najlepszych w AS Romie >>
Polak wyróżniony w Holandii. Wybrano go zawodnikiem roku >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny strzał w Ameryce Południowej. Prawdziwe "golazo"!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty